ma się czasem przesycone wrażenie naiwności - zwłaszcza w ostatniej scenie z Camaro.
zgadzam sie, pomijajac "dete", patetyczne teksty TC film fajnie sie oglada i jest to solidne kino akcji.
De facto ostatnią sceną z Camaro jest przesiadka do pomarańczowego Chevelle pod domem tego chłopaka. Przesiadał się raczej normalnie. ;)