No właśnie, mógł chociaż poćwiczyć i mogli go przefarbować (skoro zrobili mu włosy na siwo do "Zakładnika", to czemu to adaptacji Childa nie zrobili mu na blond)?

Akurat włosy moim zdaniem to najmniejszy problem :)) Wzrostu nie da się wyćwiczyć:)) W każdej książce były podkreślane jego gigantyczne wymiary. W każdej. :))

Nie mówiłem o wzroście, tylko o wadze. Ale ponoć przyrost mięśni (czasem, bardzo rzadko) powoduje czasem, iż nawet dorosły człowiek urośnie o kilka centymetrów (tak słyszałem).

Mógłby trochę przypakować ale to i tak nie zmieniło by za wiele. Nie obrażając nikogo Tomuś to konus przy książkowym Jacku Reacherze.

Źle słyszałeś, podczas budowy ów mięśni podnosisz duże ciężary, które obciążają Twoje stawy na tyle, żeby je psuć. Dlatego też trenując mięśnie dolnej partii pleców możesz liczyć się z dużym naciskiem na kręgosłup co wiąże się z wiadomo czym.

Wyższy jesteś jak rano wstaniesz i to zaledwie przez kilkadziesiąt minut. Ewentualnie w przestrzeni kosmicznej i wszędzie tam gdzie oddziaływanie grawitacyjne nie powoduje obciążenia kręgosłupa ciężarem wszystkiego co na nim wisi i Twojej głowy.

Zgodzę się, że pod względem fizycznym Tom zupełnie nie pasuje do roli Jacka Reachera. Pomijając jednak aparycje stwierdzam, że znośnie gra bohatera książek Childa. Mam na koncie obecnie przeczytanych 16 powieści Childa (pozostały mi tylko trzy najnowsze) i "Jendym strzałem" nie zaliczam do moich ulubionych. Intryga z początku wydaje się ciekawa jednak zakończenie książki uważam za jedno z najgorszych w całej serii. Osobiście najbardziej byłbym ciekaw adapatacji "Wroga bez twarzy", "Bez pudła" oraz "Poziom śmierci". Trzy moje ulubione powieści z serii jak dotąd, a zarazem chyba najlepszy materiał na dobry film.

Co do aktora, który powinien zagrać Reachera, to bardzo ciekaw byłbym jakby wypadł Matthew McConaughey. Wysoki, dobrze zbudowany blondyn. Jego teksański akcent może nieco tu nie pasuje, ale mógłby nad tym popracować.

A ja uważam że John Cena by się nadawał. Ma 185 cm wzrostu ale i tak kawał chłopa z niego: ))

http://www.filmweb.pl/person/John+Cena-315723/photos#picture-32

Jak dla mnie najbardziej rysopisowi odpowiada Dolph Lundgren . Szczerze jak przeczytałem że twórcy rozważali takie nazwiska jak np Will Smith to zastanawiałem się czy mieli chociaż przez chwilę którąkolwiek z książek w ręku

Powiem tak aż kamień z serca mi spadł jak zobaczyłem ze nie tylko ja widziałem w tej roli Dolpha Lundgrena dla mnie aktor ten zawsze kojarzył się z postacią Jacka Reachera nawet za nim wyszedł ten film. Boli mnie to niesamowicie jak można tak sprofanowac film bo inaczej nie da się tego nazwać. Nie rozumiem jak można nagrywać film nie biorąc pod uwagę tak ważnego elementu jakim jest główny bohater..chcialem iść na ten film ale teraz sila nie dałbym się nawet zaciągnąć i to wszystko dzięki obsadzeniu niewłaściwej osoby...dla mnie to jak jeść najpyszniejsza potrawę a nie mieć smaku..niby jesz a nie odczuwasz przyjemności...

Dolph Lundgren według mnie kompletnie nie pasuje. Poza wyglądem, który w przypadku Reachera jest bardzo charakterystyczny, bardzo ważny jest jego sposób bycia. Reacher to typ pewnego siebie, czasem bezczelnego luzaka. Czasami wręcz jajcarz. Akurat te elementy charakteru Reachera Cruise starał się momentami dobrze odtworzyć. Nie wiem czy dość ubogi warsztat aktorski Lundgrena pozwoliłby mu to zagrać. Do tego dochodzi dość twardy akcent.

No i mimo wszystko metryka. Lundgren zbliża się do 60-tki. Trudno byłoby zagrać Reachera z pierwszych powieści z serii(zaraz po tym jak odszedł z wojska), bo tamten Reacher jest stosunkowo młody, choć wiadomo, że w fabryce snów wszystko jest możliwe.

No i co w zwiazku ztym?

Wracaj do czytania, filmy nie sa dla Ciebie...