Warto obejrzeć! Napisałem to na samym początku, ponieważ wiele opinii w sieci (podyktowanych zapewne poprzednimi „rolami” Willisa) o tym filmie jest taka, że po przeczytaniu ich wiele osób po prostu ten film ominie. Ja nie sugerując się złymi komentarzami zasiadłem przed ekranem i ku mojemu też zdziwieniu miło spędziłem te kilkadziesiąt minut.
To co mnie zachęciło do obejrzenia tego filmu to ciekawa obsada, która zagrała na dobrym poziomie. Jest tu Bruce Willis, który nie gra tu epizodów, tylko jest obecny przez cały film, jak wiemy w innych produkcjach różnie to bywało. Jest tu także John Goodman, który po dłuższym czasie wystąpił w komedii, a nie trzeba przypominać, że jemu to wychodzi bardzo dobrze. Partnerem Willisa jest znany z „Doliny Krzemowej” Thomas Middleditch, który gra tu dokładnie taką samą postać, jak w serialu. Wisieńką na torcie jest rola Jasona Momoa, który gra przerysowanego gangstera o ksywie „spider”.
Nie jest to film bardzo dobry, ale też nie jest to film zły, jest gdzieś po środku. Jest to jeden z tych filmów, który ma nieskomplikowaną fabułę, włączasz go po ciężkim dniu i dobrze się bawisz, oglądasz przyjemne kadry, dynamiczną narrację, dużo akcji, a do tego delektujesz się dobrą dawką niebanalnego pomysłowego humoru. Moje ocena to 6.