Według mnie film, to nieporozumienie! Pokazuje ciężkie życie pracującej matki...? Jaja
sobie robią?! Ciężkie życie to mają matki, które właśnie nie pracują a mają dzieci. Może jak
na amerykańskie standardy, to może jest "coś..." ale patrząc co się na świecie dzieje... Może
trochę nieuważnie oglądałam film i nie zauważyłam jakiegoś istotnego szczegółu, ale to
dlatego, że podczas bulwersu nie mogłam się skupić.
Dokładnie:) A jeszcze ciężej mają matki pracujące jako ekspedientki w Żabkach, sprzątaczki etc. etc... A w Stanach jest dokładnie jak u nas - wiem: byłem i widziałem :) Pozdrawiam.
Już myślałam, że coś nie mogłam się skupić i czegoś nie zauważyłam... Ale oni nic nie wiedzą o ciężkim życiu! Ja wiem, że w polsce nie jest najgorzej, ale niewiele mogę powiedzieć o sytuacjach rodzinnych w innych państwach, więc zostańmy przy polsce- naszym kochanym narodzie. Jak np. moja ciotka (akurat ekspedientka w żabce, co za ironia... :P) ma utrzymać 3 dzieci i spłacić kredyt, który wzięła w ostateczności...?! Myślałam, że może jak na Ameryke, to jest jakiś wyczyn, bo na każdym filmie i programie i wg podobno tam rodzinę 4-5 os. może utrzymać moż, a żona zajmuje się domem... Mówisz, że jest tak samo, więc ja za **** nie rozumiem fenomenu tego filmu!!! Jak ona to robi łączy prace, z domem i nawet czasami pogada z własnymi dziećmi WOW, nie spotykane...!
Pozdrawiam :)