Mimo, że jest to odrębna historia, oglądając ten film ma się wrażenie że jest on zlepkiem kilku polskich produkcji o gangsterach, które ostatnio wchodziły na ekrany, Trochę Wegi, trochę Kawulskiego, nawet Najmro się załapał... i jakby się zastanowić, to w swej przebojowości, z Nikosiem są podobni, choć co do aktorów w tym wypadku, role uległy odwróceniu... Ogólnie, to nie za wiele wnoszące 3(aż!) godziny, przeplatane co jakiś czas narzucającym się pytaniem, czy ja gdzieś podobnego wątku nie widziałem ? Nie, to nie mogło się udać. :)