Czy ktoś jest w stanie napisać obiektywnie czy ten film jest dobry czy nie? Recenzentom Filmwebu często ciężko zaufać (Dem i hipsterka przodują w swoich nietrafionych recenzjach), a komentarze w większości można włożyć do dwóch worków; jeden z hejtami na kolejny polski film i drugi z pochwałami od ludzi, którzy chwalą „365 dni”. „Jak zostałem gangsterem” wyłączyłem po 30 minutach, bo nie toleruję kopiowania (nie inspiracji) stylu innych reżyserów. Filmu nie oceniłem, bo nie obejrzałem. Jak więc jest z tym obrazem? Kolejna kopia czy film w nowym stylu z autorskim podejściem do tematu?
Widzę, że mój komentarz się nie wstawił, więc jeszcze raz. Co prawda dużo tu trolli, ale można znaleźć swobodnie kilka opinii zgodnych z rzeczywistością. Ja Ci powiem w ten sposób - ludzie, którym podobała się jedynka, generalnie są bardzo zawiedzeni "dwójką" (żaden to sequel, raczej coś na kształt nieudolnego prequelu) więc myślę, że osoby, którym jedynka się nie podobała, jak Ty, mogą bez żalu odpuścić sobie "dwójkę". A co do kopii, niestety JPG jedzie amerykańskimi, dużo zdolniejszymi kolegami po fachu zdecydowanie za mocno.
Dziękuje za odpowiedź. Za twoją radą odpuszczę sobie ten film i obejrzę coś innego, bo listę filmów do nadrobienia wciąż mam dość obszerną. Pozdrawiam.