Zdarzyło się Nikosiowi być we Wrocławiu. W knajpie przy dworcu Świebodzkim, obok postoju taksówek zorganizowano zebranie, takie spotkanie różnych "ciekawych" ludzi - nazwijmy to -kółko dyskusyjne... Nikoś również był obecny i tak się zdarzyło, że coś mu wtedy ochroniarz nie podpasował i jakoś tak, ten ochroniarz w "trąbę dostał od niego... Delikatnie zwrócono wówczas Nikosiowi uwagę, że jednak tak nie wypada, że w gościach jest , a nie u siebie i takie burdy odwala .... Nikoś zachował się bardzo kulturalnie i przeprosił. Rzucił jeszcze groszem na zdrowie i szczęście ochroniarzowi .... i zajęli się wszyscy panowie dalszą dyskusją nad różnymi swoimi sprawami....