4,9 48 tys. ocen
4,9 10 1 48496
4,6 11 krytyków
Jak się pozbyć cellulitu
powrót do forum filmu Jak się pozbyć cellulitu

Próbowałem podejść do tego kilka razy. Rekordowo przebrnąłem do masażystki nie będącej
masażystką...

Nieporozumienie to najlepsze określenie tego filmu, a dlaczego mam dawać wyżsżą ocenę niż
1? Bo polska? Bo aktorzy? Dominika Kluźniak w roli głównej, chyba nigdzie nie powinna grać.
Tak sobie myślę, że po znakomitym Testosteronie, Saramonowicz jest co raz bardziej
zagubiony.

Nie wiem, może film posiada jakieś tło, jakąś głębie, ale jego pustota i wykonanie nie pozwala
mi do niej dobrnąć.

Ocena: 1/10

ocenił(a) film na 6
zwichrowaniec

Ten film to PARODIA, wykorzystująca CZARNY HUMOR i GROTESKĘ, w celu ukazania ABSURDU niektórych horrorów, thrillerów i naciągniętych filmów akcji. Ludzie .. Genialny film polski, genialna gra aktorów, a taka niska ocena .. Ech, szkoda gadać.

ocenił(a) film na 1
Klaudynna

Jest tak groteskowy, że jedyną stałą rzeczą jest rama filmu, która oparta jest na przedurnym i nieciekawym założeniu.
Używać określenia "Genialna" do Kluźniak i reszty aktorskiej chołoty grającej w tym filmie, to obraza ciężko pracujących w tym zawodzie. Ciężko performujących.

ocenił(a) film na 6
zwichrowaniec

No widzisz, moim zdaniem ten film jest oparty na ciekawym założeniu.
Kluźniak - owszem, genialna. Zaprezentowała swój warsztat komiczny, który moim zdaniem zasługuje na słowa pochwały. Najwidoczniej mamy różne poczucie humoru. Ja na tym filmie uśmiałam się do łez. I nie uważam, żeby humor w nim zaprezentowany był głupi. Owszem, nie wszystkie sceny są genialne, jak np. ta cała durna piosenka. W tym momencie również zastanawiałam się 'Co poeta miał na myśli' prezentując tę taneczną wstawkę. Jednak pomijając ten fragment i kilka nieśmiesznych gagów podczas palenia skórek bananowych, można uznać ten film za coś wartego obejrzenia. Nawet dla samego porównania i wyrobienia sobie własnego zdania, bo jak widać odbiorcy podzielili się na dwa obozy. ;)
A kończąc moją wypowiedź, dodam tylko, że nie chciałam nikogo obrazić i żeby było jasne - potrafię odróżnić film górnolotny od powiedzmy sobie szczerze - tej nie posiadającej głębokiego dna komedyjki. Jednak jest wiele czynników, które sprawiły, że film mnie urzekł. ;) Nie wątpię w to, że przez świat filmu przewija się wielu dobrych aktorów, 'ciężko performujących', ale ilu wśród nich Polaków? ;)

ocenił(a) film na 1
Klaudynna

Nie był głupi. Głupi humor to komedie z Leslie Nielsenem. Być może 3/4 społeczeństwa (w tym ja) nie potrafią zrozumieć tego ukrytego humoru o którym piszesz. Niemniej jednak w filmie, reklamowanym jako taka komedia jak o niej piszesz, dla społeczeństwa, groteska i humor z nią związany to ciężki środek przekazu. Tym bardziej nie sprawdza się Kluźniakowa, która jest tu po prostu blada. Nie zagrałaby u mnie drugoplanowej roli w Ranczu.

Napisz mi proszę jak wytrzymać przy nim dłużej niż 15 min to może go zrozumiem. To jest po prostu dla mnie nie osiagalne.

ocenił(a) film na 6
zwichrowaniec

Owszem, to ciężki środek przekazu. Tutaj się zgodzę. Być może błąd w kampanii reklamowej, albo to ja źle odczytałam intencje reżysera, widząc w filmie jakiś ukryty sens ;)
Jak przy nim wysiedzieć? Hmm, cóż. Dla mnie większym wyzwaniem jest przebrnięcie przez 'Kac Vegas', 'American Pie' czy 'Głupi i głupszy'. Dlaczego? Cóż, to jest właśnie głupi humor. Opowiastka o czterech kawalerach, którzy przeżyli przez jedną noc więcej niż mi się przez całe życie przyśniło - NIEREALNY, mało śmieszny, komercyjny (właśnie wyszła 3 część .. ) i no po prostu nie. O kolejnych dwóch przeze mnie wymienionych już nawet nie wspomnę.
Ten film podoba mi się, gdyż:
1) ukazuje przerysowane role społeczne (zabawnie zresztą przedstawione) - wścibska dziennikarka, enigmatyczny komisarz, pogodynka 'celebrytka' itp.
2) odwzorowanie schematów w filmach typu thriller, dramat czy może raczej horror - morderstwa, śledczy, coraz więcej ofiar, zaangażowane w sprawę bohaterki (kopiące grób, jak się potem okazuje - małpi :D), tajemniczy podejrzany, fałszywy trop, 'zaskakująca' końcówka, w której sie okazuje, kto był prawdziwym mordercą, no i to całe 'Bractwo Ósmego Świtu' :D
3) potraktowanie tegoż schematu z dużą dozą humoru. Cała ta scena z kopaniem grobu i dalszymi zdarzeniami w spa jest przekomiczna. Nie wiem, jak może nie śmieszyć fakt, że 3 baby, w tym 2 zjarane, poszły z łopatami przed ośrodek, uciekały przed wyimaginowanym mordercą, by na końcu prosić go o naprawienie radia. :D Uważam to za nieoczekiwany zwrot akcji, który spowodował u mnie lawinę śmiechu. Biorąc pod uwagę jeszcze scenę kilka sekund później, gdy grający Krystiana Parzyszka Mecwaldowski wbiega z pistoletem ze swoją miną, jest po mnie. :D
Może powinieneś podejść do tego filmu z pewną dozą dystansu i spojrzeć na niego jak właśnie na parodię. Nie wiem co jeszcze więcej mogę powiedzieć w obronie filmu, mnie się on po prostu podobał. A jak to mówią ' De gustibus non est disputandum' .;)
P.S. Tobie np. podobał się 'Testosteron'. Przez ten film to ja z kolei nie mogłam przebrnąć. Udało mi się to z ledwością, bo byłam ciekawa zakończenia i ... rozczarowałam się. Moim zdaniem nic nie wnosi, jest płytki i nie dostrzegam w nim głębi. Domyślam się, że miał być to on prześmiewczy, ale chyba nie na moje gusta.

ocenił(a) film na 1
Klaudynna

Kac Vegas? Bardzo realny momentami niestety. Głupi owszem. Ale realny i ludzie niestety co raz częściej idą tak w "tango".
1 - ale komizm można ukazać normalnie, a łącząc czarny humor z groteską dostajemy gniot niskobudrzetowy klasy D.
2 - jestem w szoku to czytając, bo założenie z początku filmu, nie ukazuje tego w jak beznadziejną podróż udadzą się bohaterowie. Film jest tak zawiły i nie czytelny od początku, że no oglądam, oglądam... i dalej nie wiem o co tak naprawdę chodzi, a na domiar złego, ich zachowania i damskie kontakty wywierają u mnie wrażenie jakby była to opowieść po prostu o życiu lezbijek
3 - Byłoby może to komiczne (choć jak dla mnie jest upodleniem człowieczeństwa), gdyby zostało nagrane tak dynamicznie jak krytykowany przez Ciebie Kac Vegas. Zresztą to ten sam rodzaj humoru, więc zastanawiam się od tej pory, czy Twoja ocena jest obiektywna.

Tak właśnie mi się wydaje. Ludzie lubią mimo wszystko takie filmy jak "władca stringów" czy "pigułka szczęścia", a to podobny poziom, choć wykonanie lepsze zdecydowanie. Ta łacińska sentencja też jest wyrwana z kontekstu, bo w miejsce kropek które wstawiłaś, powinno być "ale ja twierdze, że całe życie to kłutnia o gusta" (w wolnym tłumaczeniu).

A przeczytaj w komentarzach dlaczego taka ocena a nie inna została wystawiona przezemnie dla Testosteronu. Ciężko porównać oba filmy pod tym względem. Ale jak się doświadcza różnych schematów to coś musi nie wyjść. "Celilit" jak nazwa sugeruje, to nic przyjemnego, jak się okazuje także do oglądania w TV

ocenił(a) film na 1
Klaudynna

taaaa.

1. Stwórz szmirę.
2. Twierdź, że tak ma być i to prześmiewcza konwencja.
3. Licz że ktoś się na to złapie.

No a jednak!
Jednak są ludzie, którzy są w stanie dorobić filozofię do wszystkiego. Tacy, którzy widząc w galerii stolec na talerzu nie widzą oczywistej kpiny ze swojej inteligencji, tylko zastanawiają się, "jaką strunę artysta chciał w nich poruszyć, tak prowokującym zestawieniem?" Ludzie, którzy na wieszak przestawiony z szatni do sali wystawowej patrzyliby jak na element ekspozycji albo uznali pustą ramę za wybitne dzieło, o ile znaleźli by ją w katalogu... Właśnie na takiej naiwności beztalencia, cwaniacy i artystyczni spekulanci, kręcą kokosy. Na konformizmie i i burżujskich kompleksach. Na przeintelektualizowanej ignorancji. Brawo! Jeszcze trochę i "Kac Wawa" będzie uchodziła za "prawdziwie ironiczne odcięcie się od rynsztokowego gustu, za pomocą sprytnej i inteligentnej prowokacji". (Choc ten film jest tak dramatycznie słaby że nie zdziwiłbym się jakby za pare lat faktycznie stał się kultowy na zasadzie "Ej wpadnij do mnie - nawalimy się i obejrzymy "Kac Wawę"

Jeśli ten film miał być parodią - to był parodią parodii. Ale moim zdaniem był po prostu żenująco słaby. I w ogólnej konwencji i na poziomie produkcji.