Pan Saramonowicz utwierdza mnie w przekonaniu, że Testosteron był tylko wypadkiem przy pracy. Cellulit jest filmem bardzo złym. Scenariusza nie ma, "gagi" są żenujące, uśmiechnąłem się raz.
straszne to, nie klei się, no i gra tomasz kot. jeśli myślisz, że weekend to szczyt straszności, polecam cellulit - nieznośna nuda. jeden uśmiech za 15 złotych - dużo.