Owszem sa smieszne momenty, mozna sie posmiac, ale wszystko sie kupy nie trzyma..
kornelia ma rozne osobowosci, ewa i maja sie z nia zaprzyjazniaja ta ewa zaprasza obca
kobiete do domu a kot okazuje sie seryjnym morderca i w to wszystko wmieszane jakies
bractwo na koncu... jedyne co mi sie podoba to gra aktorska Dominiki Kluźniak i scena
tańca i to by bylo tyle. Za duzo pomieszania i niezrozumienia.
To o czym mówisz to fabuła i zwroty akcji. Rzeczywiście dosyć gęsto nagromadzone przypadki i zbiegi okoliczności. Ale to jest film. To tak jak by się dziwić czemu kosmici zawsze atakują Amerykę albo czemu gdy gdzieś jest zaproszony Hercules Poirot ktoś nagle ginie.
Może na tym poplątaniu ma polegac urok tego filmu ale ja go nie rozumiem i mi nie przypadł do gustu.