Na pochmurną pogodę, albo na romantyczną randkę można ten film spokojnie polecić, bo żeby był on specjalnie porywający to rzec nie można. Jednakowoż uważam, że najgorszy nie jest. Jeden ze wielu zwyczajnych romansideł, gdzie para zakochanych po prostu od niechcenia zakochuje się w sobie. A mnie najbardziej podobał(a) się księżniczka ZOFIA ;)