Muszę przyznać, że zostałam (mile!) zakoczona - zarówno grą Matthew jak i zarówno całym filmem. Nie spodziewałam się, że postać Willa zostanie tak dobrze odegrana, i byłam pod wrażeniem McConaughey'a, szczególnie jego mimiki, gestów i tak dalej. Z kolei Kate, chociaż nie zagrała jakoś tam znowu fatalnie, trochę za bardzo mi przypominała B.Spears, żeby się nią zachwycać, ale naprawdę było śmiesznie. Niespodziewanie...