Obejrzałem pokaz podobno premierowy we Wrocku (odwiedzałem bardzo miłą koleżankę, która dostała podwójne zaproszenie). Naprawdę porządna dawka dobrego, brytyjskiego humoru. Tłumacz musiał się nieźle zmóżdżać i pełny szacun, bo nieźle mu wyszło.
Poza tym ciekawa ścieżka dźwiękowa/muzyczna. Jeśli będę się wybierał "do kina" ;-) w następny weekend, to na z miłą chęcią jeszcze raz na ten film. Dobrze działa na panny ;-)