Zaletą tego filmu są tylko dojrzała, ale w dalszym ciągu piękna Hepburn oraz O'Toole z tymi „przepitymi” oczami. Poziom gry pozostałych aktorów jest raczej przeciętny. Nie wszyło jednak połączenie kryminału z komedią romantyczną. Można było zrobić naprawdę dobry, wciągający film, a tak wyszła taka nudna, nieautentyczna mieszanka.
Akurat w przypadku pozostałych aktorów to się grubo mylisz.Eli Wallach ,a zwłaszcza Hugh Griffith zagrali doskonale.