To nie jest prawdziwe pięć minut - jest strasznie przycięte, co widać chociażby po obejrzeniu klipu z wyścigiem smoków. Nie wiem, czy widziałeś to z polskim dubbingiem, bo jeśli tak, to nie dziwię się zdegustowaniu - ja sama miałam ochotę krzyczeć, zresztą gdybyś wszedł w temat "Pierwsze pięć minut", albo "Polski dubbing", albo jakikolwiek inny, zobaczyłbyś również poirytowanie innych głosami bohaterów (i moje wygrażanie tłumaczom widłami).

Jednak samo "pięć minut" w oryginalnym dubbingu bardzo mi się podobało, nie mogę doczekać się filmu :)

Niestety oglądałem z polskim dubbingiem, ale nie tylko oto chodzi. Wydaje mi się, że film gubi esencję Czkawki, którego nadal widzę jako fajtułapę a tu pokazują mi go jako odważnego kaskadera co szybuje po niebie, i to niezbyt mi się podoba

Ludzie Czkawka może i był słaby i strachliwy ale nie dokońca no przecierz jeszcze w jedynce to da się zauwarzyć np:jaki tchurzliwy,fajtłapa targa się na latanie na najniebezpieczniejszym smoku świata ,skacze na płoncą łudź by go ratować i żuca się pod wode z tym samym zamiarem .Zresztą on ma zostać wodzem musiał zmężnieć troche a i tak wćąrz jest fajtłapą np potyczka ze Szczerbatkiem. Troche się zmienił jak każdy gdy dorasta.

PS:Bez urazy jeśli kogoś uraziłem