PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=574322}

Jak wytresować smoka 2

How to Train Your Dragon 2
2014
7,7 177 tys. ocen
7,7 10 1 177354
7,3 46 krytyków
Jak wytresować smoka 2
powrót do forum filmu Jak wytresować smoka 2

Zawiodłam się. :<

Po tych wszystkich pozytywnych recenzjach na Filmwebie, IMDB czy Rottentomatoes spodziewałam
się animowanego arcydzieła. Niby już po obejrzeniu trailera miałam lekkie obawy(no nie podobał mi
się. :<) ale szybko je porzuciłam sądząc, że po idealnej pierwszej części nie mogą po prostu
schrzanić tego filmu.

No cóż, nie schrzanili.


Lecz najpierw porozmawiajmy o zaletach.
Po pierwsze animacja, która była niesamowita. Sceny latania, te kolory i krajobrazy, ich włosy(nie
mogłam oderwać wzroku od brody Stoicka. ;P) i najważniejsze. SMOKI. Te gigantyczne alfy były po
prostu przepiękne. :') Za każdym razem jak pojawiały się na ekranie przechodzimy mnie ciarki.

Czarny charakter. Nie był jakoś bardzo odkrywczy. W historii kina już pojawiali się niemal identyczni,
ale było w nim coś co przykuwało uwagę(według mnie to ten jego ryk. Zdobył tym moje serce <3)

Śmierć Stoicka. To samo w sobie jest dobre, no bo to nie jest jak w innych animacjach, że rodziców
głównych bohaterów widzimy może przez pierwsze 20 minut, a później znikają. Tutaj mamy do
czynienia z sytuacją, w której ta postać była w pierwszej części, serialu i połowie drugiej. To jest
naprawdę mocne, że pozwolili by bohater z którym się zżyliśmy odchodzi bez słów.
Właśnie. Kolejny plus. Stoick przed śmiercią nie odbył ze wszystkimi znamiennej rozmowy, a po
prostu wziął i umarł. To było bardzo dobre, mocne i co najważniejsze, realistyczne. Duży plus za to.

Szpadka rządzi w tym filmie. Awansowała na 3 miejsce w moim rankingu ulubionych postaci. Moje
gratulacje.


I to chyba koniec zalet. Teraz porozmawiajmy o wadach.

Na początku największa(według mnie)wada. Wątek z Valką. Nie dość, że była ona kompletnie
wyprana z charakteru to jest z niej niezła szmata jak zostawiła swoje dziecko i męża tylko w imię
swoich przekonań. A jeszcze bardziej mnie zdziwiła reakcja Stoicka i Czkawki. Ja wiem, że to nie
miał być dramat obyczajowy o rodzinie, ale ja bym było "lekko" wjuźwiona, gdybym się dowiedziała, że
moja matka miała w dupie co się ze mną dzieje przez 20 lat. Stoick też mnie zaskoczył. Jedynie co
mógł z siebie wykrztusić to "Taka piękna jak w dniu, w którym Cię straciłem?". A nie powinno być coś
w stylu "Ty szmato jak mogłaś mnie zostawić z dzieckiem i w przekonaniu, że nie żyjesz?". Ale może
się nie znam.
Ale scena śpiewu i tańca jest moją ulubioną w całym filmie i będę to oglądała na YouTubie do porzygu.

Kolejną wadą jest tempo. Miałam wrażenie, że przez pierwszą połowę nic się nie działo, a później za
bardzo pośpieszyli z tą całą akcją. Mamy scenę, w której umiera Stoick a już za chwilę Ci źli
najeżdżają na Berk. Złe rozstawienie tego wszystkiego.

Eret. Jego transformacja w tego dobrego przebiegła za szybko. Ale ta postać sama w sobie jest dobra
i ciekawa.

Muzyka. W pierwszej części była cudowna i jestem zdania, że jest to najlepszy soundtrack w historii
kina. Niestety z drugiej części nie pamiętam żadnego utworu. Zresztą wkurzało mnie jak co chwila
słychać było Test Drive z pierwszej części. Niby jest to mój ulubiony utwór, ale liczyłam na to, że
zamiast wkładać tej samej muzyki kompozytor napisze coś innego.

W ogóle miałam wrażenie, że nie oglądam "Jak Wytresować Smoka". Ta część ma kompletnie inny
klimat od swojego poprzednika i nie wiem czy to jest wada czy zaleta.


Plus oglądając ten film miałam wrażenie, że DreamWorks przełamuje pewne schematy w
przeciwieństwie do Disneya, który jest bardziej przystępny dla dzieci. Wydaje mi się, że Disney jest
bardziej cukierkowy. Nigdy nie lubiłam Disneya i Pixara i już zawsze będę sądzić, że DreamWorks
ma lepsze filmy, bardziej oryginalne i pomysłowe.


To jest już mój 3 zawód kinowy od roku. Najpierw Iron Man 3, później Pustkowie Smauga a teraz to.
Jeśli Pingwiny z Madagaskaru będą gówniane to przestaję chodzić do kina. :<

Jeszcze kilka słów o polskim dubbingu. Wcale nie był zły, a ludzie którzy na to narzekali chyba miały zły dzień, albo po prostu lubią narzekać. Drojewski nawet przez chwilę nie był sztuczny, a nasza Astrid to mistrzostwo. Poziom dubbingu nie spadł od poprzedniej części.

ocenił(a) film na 6
Rychka

Może i tak, ale reakcja Czkawki zdecydowanie powinna być ostrzejsza. Poza tym, zdaję sobie, dlaczego Stoick umarł, co nie oznacza, że muszę być z tego zadowolona. I wcale nie mówię, że pierwsza część musiałaby być z matką Czkawki. Jak dla mnie smok mógłby ją rzeczywiście pożreć. Choć prawdopodobnie dostałby potem niestrawności, ale co tam.

ocenił(a) film na 8
Rachel3

Naprawdę tak uważasz ? Co byś zrobiła gdybyś zobaczyła swoją matkę podczas gdy myślałaś, że zginęła dawno temu, ja czułbym gigantyczną radość nie wyobrażam sobie, że mógłbym być na nią zły. Tak samo Stoick żyjesz w przekonaniu, że twoja żona nie żyje od 20 lat i nagle ją odnajdujesz złość możesz poczuć później, ale najpierw jest wielka radość.

ocenił(a) film na 6
WielkiMou

Och, zapewne w pierwszej chwili byłaby gdzieś radość pomieszana ze zdumieniem. Ale szybko dotarłoby do mnie, że ona przez 20 lat siedziała daleko w jakieś dziurze i zajmowała się zwierzakami (może i całkiem inteligentnymi zwierzakami, ale jednak), mając swoją rodzinę w poważaniu. O ile zrozumiałabym 2, 3, 5 nawet 10 lat, to potem powinna zajrzeć do wioski choćby z tęsknoty, pod przebraniem. Nic by nie ryzykowała, gdyby ubrała się w płaszcz z kapturem czy w inny sposób zasłoniła twarz (np. maską, wymawiając się oparzeniami czy czymś podobnym). A gdyby zajrzała raz, to zapewne i drugi, i trzeci. W ten sposób zauważyłaby zmianę w wiosce. Anyway, skoro już wolała siedzie przy smokach, to nawet bym się nie czepiała, ale żeby Czkawka nie zezłościł się ani odrobinę? Nie pomyślał o straconych latach? Zwłaszcza w momencie, kiedy przezywał kryzys i tym bardziej potrzebował oparciu w rodzicach (obojgu)?


I nie pytaj, czy naprawdę tak uważam, bo nie mam w zwyczaju kłamać.

Rachel3

Może i faktycznie ta ich reakcja była trochę przesłodzona, ale mi się wydaje, że twórcy tego filmu chcieli zwrócić uwagę na to, jak wielka była miłość Stoika do Valki, że mimo wszystko wybaczył jej. A poza tym wyobrażasz sobie co by czuła osoba, która po 10 latach wróciła do swojego domu tylko na odwiedziny i to jeszcze w ukryciu? Valka tęskniłaby jeszcze bardziej, to by już kompletnie rozdarło jej serce. A Czkawka? On ma już 20 lat, jego reakcje są dojrzalsze, a jego charakter jest inny. To nie w jego stylu robić wielkiego focha bo coś się stało ( gdzyby tak było w 1 części fochnąłby się na Stoicka, że uwięził mu smoka i by sie hmm.. zamknął w pokoju). Nawet jeżeli czuł złość do Valki to widocznie radość i zdumienie przezwyciężyła to.

ocenił(a) film na 8
Rachel3

Mi się zdaje, że akurat Czkawka zrozumiałby to "Siedzenia ze zwierzętami", dzięki Szczerbatkowi, ale Stoick...? Niekoniecznie, mimo tych pięciu lat.

ocenił(a) film na 8
Blaxi

Wiesz, że seria o smokach jest na podstawie książek?

ocenił(a) film na 8
Blaxi

Narzekanie na postacie nie ma zbyt wiele sensu skoro są odwzorowaniem książki.

ocenił(a) film na 5
NeoMetalSonic

No ale dlaczego nie? Film to film, książka to książka.

NeoMetalSonic

Dyskutujemy o filmie. Tutaj raczej mało kogo obchodzi książka.

ocenił(a) film na 6
NeoMetalSonic

Narzekanie ma zawsze sens, bo pozwala wyładować część negatywnych emocji i człowiek jest później mniej zestresowany ;)

ocenił(a) film na 5
Blaxi

I mnie film bardzo zawiódł. Przede wszystkim odniosę się do wątku z Valką "tylko w imię swoich przekonań" to jednak trochę dziwne sformułowanie, ale faktycznie nie umiem litować się nad kimś, kto porzuca własne dziecko BO IDĘ RATOWAĆ SMOKI. Cieszę się, że nie tylko mnie to bulwersuje, jest w narodzie nadzieja. Noż w dupę jeża, jak mam się wzruszać jej wielkimi oczętami i tym jaka jest pro-eko, skoro spłodziła potomka i odrzuciła wszelką odpowiedzialność z tym związaną?
"Opuściła ich żeby ich chronić" - zajebiście widać jak bardzo są chronieni w pierwszym filmie, oj dana dana.
Nie, pod względem etyczno-emocjonalnym ten film to kompot egzaltowanego współczucia dla zwierząt bez absolutnie żadnego poczucia przyzwoitości wobec ludzi.

ocenił(a) film na 6
signofthemoth

Jej, udało ci się doskonale ująć to, co sama próbowałam :)

ocenił(a) film na 5
Rachel3

Służę pomocą, ale jeśli mam być szczera to w miejscu "w dupę jeża" było co innego, ale filmweb kazał mi to ocenzurować :D

ocenił(a) film na 10
Blaxi

Ehm... w Jak Wytresować Smoka 2 ani razu nie pojawił się utwór "Test Drive". Głównym motywem tam był utwór Josi - Where No One Goes, który jedynie przejął melodię wiodącą z Test Drive. Jedyna melodia jaka się powtórzyła, to "Berk" (albo "this is Berk", bie jestem pewien). Były też inne melodie które wzorowały się na test drive, jako że to melodia stanowiąca ikonę Smoków księżycowego wędkarza cieszę się, że zachowiali tą cudną melodię.

Co do Valki - po 1. Ani Czkawka ani Stoik nie są takimi agresorami jak ty, oni widząc tak bliską im osobę po wielu latach tęsknoty czują nie gniew, a miłość, bo tak reagują ludzie którzy naprawdę kochają. Ciekawe jak ty byś się czuł dzieciaku gdybyś przez 20 lat żył ze świadomością że nie obroniłeś miłości swego życia, ile nocy byś przepłakał, ile chwil zwątpień i tęsknoty byś przeżył. Jeśli po odzyskaniu jej i swojej szansy pierwszą rzeczą jaką byś poczuł to gniew i nazwania jej szmatą, to znaczyłoby, że nigdy nie byłeś jej wart. Niebyłbyś wart żadnej.

Skomentowałb resztę twoich przemyśleń dobrych i złych, ale jakoś ten tekst z Valką i O Pixarze to jakoś wątpie w wartość moich słów.

Wiedz tylko, że w tej części hasło "jak wytresować smoka" nabrało nowych znaczeń - nowe granice między smokami zostały przełamane, czkawka walczył o swego przyjaciela, a Szczerbatek, o swoją wyspę i status Alfa. Ale przede wszystkim pokazywał 2 metody tresury. Z jednej strony Przyjacielski szacunek do smoków Czkawki i symbioza Valki, a z drugiej Drago i jego absolutna dominacja nad wszelkim życiem. Nie mów mi że to nie było rozwinięcie "jedynki".

Blaxi

Ja się czepnę jednej rzeczy. Valka właściwie daje dwa powody, dla których nie wróciła, a ja do tej pory nie wiem który powód jest ten prawdziwy, chociaż mam na to swoją teorię. Czkawce powiedziała, że przez nią prawie zginął on i jego ojciec (wtedy kiedy nie była w stanie zabić smoka), a Stoickowi, że przez to, że nikt na wyspie nie chciał się zmienić. Osobiście uważam, że ten pierwszy powód był prawdziwy - Valka pewnie bała się, że gdy znów znajdzie się w takiej sytuacji i nie obroni dziecka przed smokiem, to stanie się nieszczęście. Tutaj warto wziąć pod uwagę fakt, że rzuciła się z mieczem na smoka, gdy tamten stanął przy kołysce - czyli to nie jest zła matka, która bardziej się martwi o dobro smoka, tylko kobieta, której moment zawahania się mógłby się przyczynić do śmierci dziecka, gdyby trafiła na wredniejszego smoka. Myślę, że o to Valce chodziło - że lepiej, jeśli jej nie będzie, bo Stoick nie miałby oporów, żeby podlecieć z toporem, odciąć smokowi łeb i uratować tym samym syna. Stąd powiedziała "Myślałam, że tak będzie dla ciebie bezpieczniej".
Natomiast czemu Stoickowi podała inną wersję dlaczego zniknęła? Nie wiem, może chciała skorzystać na tym sugerując "wszystko przez was, bo byliście tacy uparci" ;) Ale myślę, że to właśnie pragnienie ochrony swojej rodziny było tym prawdziwym powodem zniknięcia. W każdym razie bardziej to do mnie przemawia. A dlaczego nie skontaktowała się z ludźmi z Berk? A jak miała to zrobić, lecąc na smoku? Przecież od razu by go zestrzelili jeszcze zanim by się zorientowali, że na nim leci Valka. To było niebezpieczne nawet dla niej.

użytkownik usunięty
Blaxi

Za mało Test Drive, nie było pełnego tematu <smuteczek> ;)