Większość animacji (Shrek, Madagaskar, Toy Story) kończyło się na dwóch pierwszych częściach - trzecie i ewentualnie następne były robione tylko dla kasy, zresztą naciągane. Myślę, że po rewelacyjnej jedynce i dwójkowym arcydziele będzie o wiele słabsza trójka, a wszyscy na widok ginących smoków wyjdą z kina.
Przykro mi.
Zgadzam się, kręcąc jedynkę zakładali, że jest to pierwsza z trzech części opowiadających jedną historię. Było to bardzo widać po dwójce, która nie była doklejką, tylko przemyślaną i spójną kontynuacją. Nie ma co porównywać tego do Shreka, ponieważ w jego przypadku pomysł był tylko na jeden film, a kolejne popłynęły na fali popularności. Opowieść o Czkawce jest oparta na serii książek, więc nie wymyślają teraz na szybko fabuły kolejnej części tylko mają gotowy dobry materiał, który trzeba tylko zaadaptować na potrzeby filmu dla nieco starszej widowni (książki były kierowane dla nieco młodszych dzieci niż filmy). Ja jestem raczej optymistyczna jeżeli chodzi o część trzecią :).
Nie ma co zakładać z góry. W drugą część też nikt nie wierzył, a teraz w oczach niektórych dwójka przerosła jedynkę. Moim zdaniem jedynka ma niezapomniany klimat, ale dwójka jest bardziej poruszając. Co więc jeśli w trzeciej części połączą klimat i poruszenie? Co jeśli przebiją dwie pozostałe części (chociaż wydaje się to niemożliwe, ale tak też było z 2)? Nie ma co zakładać z góry porażki ze względu na przeszłość.
Nie zapominajmy, że co jak co, ale DW kontynuacje zrobić potrafi, co nie koniecznie wychodzi np. Disney'owi ;)