Może jestem dziwna, może czegoś nie rozumiem, ale nie umiem zgodzić się z opinią, że zakończenie było złe lub niespójne. Zakończenie było dokładnie takie, jakie jest w prawdziwym życiu - przyjaciele układają sobie życie osobno, ale to nie oznacza, że nie są już przyjaciółmi. Nie wiem, ile dorosłych osób oglądało ten film, ale ja jestem w pełni w stanie zrozumieć to pożegnanie, bo znam je z życia. To piękny przykład na to, że jeśli jesteś prawdziwym przyjacielem, to nie podcinasz dla swojej przyjemności komuś skrzydeł, bo "on jest twój i tylko twój". Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który jako przyjaciel nie doświadczył poluźnienia przyjaźni ze względu na związek drugiej strony, ale jednocześnie nie został odstawiony na bok, tylko po prostu każdy miał swoje życie, rodzinę, obowiązki. Ja uważam, że inaczej nie mogło się zakończyć, chociaż to było przykre zakończenie.
Co do pożegnania ze smokami - wydaje mi się, że część bohaterów przyswajała to pożegnanie dłużej niż mamy przyjemność oglądać. Samo "papa" też nie koniecznie musiało trwać tak krótko, ale nie dało się tego inaczej zawrzeć w animacji niż w tak krótkiej scenie. Tak naprawdę nie mamy też dokładnego obrazu tego, jak długo Szczerbatek poznawał się z nową dziewczyną, ale raczej kilka/kilkanaście dni, skoro zdążyli postawić już nieco nowego miasta na tej wysepce.
No w każdym razie - absolutnie nie rozumiem rozczarowania tym filmem, bo uważam, że to świetne zakończenie serii niczym nie odstające od reszty. Prowadzi nas od dzieciaka, przez nastolatka, po dorosłego przywódcę wioski zdolnego do podejmowania poważnych decyzji w tym również oznaczających dla niego jakiegoś rodzaju stratę. Mi się podoba, ale każdy ma swój gust. :)