Uwielbiam tę serię i było mi przykro kiedy dowiedziałam się, że to już ostatnia część, a jeszcze bardziej przykro po wyjściu z kina. Skoro zabili najgroźniejszego łowcę smoków to przecież smoki mogły zostać w wiosce. Po drugie czemu pozostałe smoki wszędzie latały za Szczerbatkiem i nie mogły zostać na wyspie z ludźmi? Poprzednio alfą był ten duży, biały smok, a jakoś mieli swoje smoki na wyspie. Zakończenie też było dołujące z tego względu, że Szczerbatek przez tyle lat nawet nie odwiedził swojego najlepszego przyjaciela tak jakby całkiem o nim zapomniał, a kiedy przypadkiem go spotkał to prawie go nie poznał. A co z przyjaźnią z poprzednich części? Smutne. Jestem zawiedziona.