Jakkolwiek nie zabrzmi to absurdalnie, Ukryty Świat pod wieloma przypomina mi Obcego III. Ludzie już się nasycili, ale tworzą, trochę z musu, jeszcze jedną część, taką bardziej kameralną. Coby pożegnać się z serią i w konsekwencji zamknąć furtkę na kolejne sequele... ale prędzej czy później wrócą do marki.
Ja wiem, ja wiem... "Jak wytresować smoka" od początku było przewidziane na trzy części, ale wrażenie miałem inne. Może po 10 latach DeBlois zapomniał z czego wynikał urok tej serii? Albo stracił serce do Smoków? Ewentualnie coś złego działo się podczas produkcji i pocięli mu scenariusz, bo sprawiał wrażenie niekompletnego i bez jakiejś myśli przewodniej. Biorąc pod uwagę, że w zwiastunie są sceny, które nie trafiły do filmu, to nie zdziwiłbym się, że Trójka miała wyglądać zupełnie inaczej. Teraz nie wygląda w ogóle.
Jedynka opowiada o sierocie, który jako jedyny spojrzał na Smoki nie jak na wrogów, ale jak na przyjaciół. Dwójka to skok w czasie żeby zobaczyć jak jego wioska odnalazła się w nowej rzeczywistości. Serial był midquelem pokazującym jak Berck przechodziło z jednego porządku do drugiego by w końcu zacząć zarażać nim inne plemiona. Trójka to natomiast... um... "a może by tak rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady?".
Tego filmu w zasadzie mogłoby nie być. Liczyło się tylko zakończenie, a tak to półtorej godziny o niczym. Tylko paradoksalnie, takie pożegnanie miałoby znacznie więcej sensu jakby dali je w dwójce. Berck prawie zostało zniszczone, a Szczerbatek został nowym Alfą. Konkluzja, że ludzie nie są gotowi, a nasza ukochana Nocna Furia musi poprowadzić Smoki ku schronieniu. Ale nie... pobujajmy się rok, powalczmy z randomami i dopiero wtedy podejmijmy tą decyzję.
Fabuła tego filmu to niezły chaos. Czasem przywołują serial (chociażby ogon dla Szczerbatka), a tak to zachowują się jakby go nie było i Berk jest samo ze swoją misją. A przecież Czkawce udało się nawrócić na swoją sprawę Berserków i Łupieżców, a Obrońcy Skrzydła to byli pro-smoczy na długo przed nimi (w sumie ciekawe jak sobie poradzą bez Eruptodona). No, ale mniejsza... niech będzie, że stronnictwo Czkawki zaczyna i kończy się na Berk.
Berk, które teraz jest zatłoczone jak Centralny we Warszawie. Tylko coś mi się nie kalkuluje. Między Jedynką a Dwójką minęło pięć lat, Smoków było sporo, ale do ogarnięcia. Miedzy Dwójką i Trójką minął rok... i mają problemy z przeludnieniem, czy tam przesmoczeniem, jak jaki Bangladesz. Jak? I co z tym fantem zrobić? Ano przypominasz sobie, że Ojciec opowiadał Ci bajkę o Ukrytym Świecie. Uznajesz, że jest prawdziwa i wyruszasz tam licząc, że go znajdziesz i wszyscy się tam pomieścicie.
Kiedy Czkawka stał się takim idiotą? Chociaż... wszyscy zaczęli się zachowywać jak nie oni. Valka z silnej, niezależnej kobiety stała się psiapsiółą Astrid od dobrych rad. Sączysmark zaczął gustować w starszych kobietach. Śledzik nie wiadomo po co łaził z młodym Gronklem. Gdyby nie brodo-warkocze to Mieczyk nie miałby co tam robić. Jeśli nie masz pomysłu na Jeźdźców i musisz dać im po jednym gagu, bo nie mieliby kompletnie co robić to wiedz, że zrobiłeś błąd. Jedynie Szpadka miała większą rolę. Dała się złapać, wypuścili ją i zaprowadziła Łowców na Wyspę. Tylko Haddock powiedział, że tamci wiedzieli gdzie się znajdują. Więc chyba coś się nie sumuje.
A co do tytułowego Ukrytego Świata to się zawiodłem. Po jedno, dostaliśmy trzeci raz to samo. Po drugie spodziewałem się czegoś bardziej dosłownego. Taki Smoczy Numenor. A dostaliśmy ot skałę i to zatłoczoną. Nie wiem jak się Smoki tam zmieszczą. Poza tym niektóre gatunki żerowały na innych. No i niektóre gatunki wymagały określonego habitatu. A i jak to możliwe, że dosłownie wszystkie Smoki usłyszały głos Szczerbatka? To aby nie przesada?