Właśnie wróciłem z kina.
Film jest okej ;) niestety nie ujął mnie w żaden sposób, wizualnie jest na bardzo wysokim poziomie, za to opowiadana historia to coś czego doświadczyliśmy już setki razy. Muzyka? niestety też nic nowego.
Zapewne młodszych widzów (takich co to nie widzieli żadnego love story) film oczaruje, ale jeśli widziałeś swoje, to jedyne po co możesz wybrać się na ten film to "uczta dla oczu".