o myślicie o tych dwóch filmach?
ojciec-wielki i dostojny, dziecko chucherko
ojciec odwraca się od syna po kolejnym giga-wyskoku
syn nic nie umie, ale w końcu zyskuje sławę i jest pierwszy wśród określonego grona
ojciec mało nie pęka z dumy z takiego syna
syn znajduje panienkę
Jakieś jeszcze analogie?
tylk0 że Kurczak mały był syfem do potęgi. ten film natomiast ma duszę i dobrze się go ogląda.
i ta wtopa ze złapaniem bestii była wielorazowa, problemy z czkawką również, a kurczak to pojedynczy wyskok
Uwaga:Trochę Spoilerów
Z "syn nic nie umie" nie do końca się zgodzę, bo Czkawka talent do wynalazków jednak miał (weźmy chociaż wyrzutnię, czy lotkę do ogona).Nie ma z kolei predyspozycji do bycia Wikingiem i nie chodzi tu bynajmniej o jego "skromną" jak na Wikinga budowę, ale
raczej o jego charakter. Jego kolejne "wtopy" w wiosce, wynikały z próby dostosowania się do postępowania Wikingów ich sposobu myślenia, co jak widać w filmie było wbrew jego naturze.
Co do podobieństw można dopisać, że główny bohater ratuje wioskę/grupę ludzi z pomocą grupy kumpli i niekonwencjonalnych środków (smoki/gadżety w stylu james bond, Inspektor Gadżet).
Ja jednak widzę więcej różnic, na plus dla smoków oczywiście ;-)