za wykonanie dałabym mniej, gdybym mogła.
1) Anita Sokołowska - moim zdaniem ona ma smutną twarz i nadaje się do grania umęczonych matek albo żon alkoholików. Żeby pogorszyć sytuację ubierali ją w szare babcine sukienki. Marię Pakulnis ubierali lepiej. Anita prywatnie jest starsza od Macieja o 4 lata, więc wygląd, stroje i wiek spowodowały, że w żadnym razie nie mogę sobie wyobrazić, że jakikolwiek gwiazdor chciałby do niej wrócić. Rolę matki Ostrej mogłaby grać np. W. Książkiewicz, A. Więdłocha lub np. M. Żmuda Trzebiatowska i byłoby bardziej wiarygodnie.
2) Maciej Zakościelny - gra jak zawsze czyli nieszczególnie. W ogóle nie pasowała do niego rola pyskatego jurora i nie wiem kto mógłby ją zagrać. Adamczyk, Dorociński czy Stuhr za starzy. Dorociński chyba raczej nie zagrałby w takim filmie. Nie mam pomysłu.
3) Tomasz Karolak - jedyny zarzut, że gra w każdym filmie, ale dobrze zagrał rolę cynicznego producenta.
4) Maria Pakulnis - super. Szkoda, że nie miała męża. Nie rozumiem dlaczego zawsze jak jest samotna matka to babka też jest samotna. Rozumiem, że takie zachowania się dziedziczy, ale dziadek mógłby, mimo wszystko być, żeby złamać ten schemat.
5) Katarzyna Sawczuk - może być.
6) Julia Kamińska - super.
7) Niestety zapomniałam jak miał na imię kolega Ostrej, ten co się przy niej plątał, więc nie wiem jak aktor ma na nazwisko. Ta filmowa postać zrobiła na mnie złe wrażenie, bo wydawało mi się, że jest we friendzone. Czyli żałosny typ, który kręci się przy dziewczynie, bo na coś liczy, a ona ma na niego wyrąbane, ale nie mówi wprost, żeby sobie poszedł tylko go trzyma przy sobie, bo a nuż się przyda.
Zabrakło w tym filmie jakiejś głębi. Ostra nie planowała być piosenkarką, ale jak została zaproszona do programu to nagle stało się to celem jej życia. Brakło tego etapu, kiedy sodówka uderza jej do głowy. Najpierw normalna dziewczyna, a za chwilę rozwydrzona gwiazda. Zabrakło etapu przepoczwarzania się. Oprócz tego mogli coś pokazać, że próbuje śpiewać, komponować, że w ogóle ją to interesuje.
Urszula Dudziak grała tam siebie, ale przysięgłabym, że w pewnym momencie Ibisz przedstawił ją jako Krystynę (domyślam się, że Prońko). :-)