Nie będę poruszać tematu przetłumaczenia filmu lecz reklamy dystrybutora filmu w polsce .
Ku mojemu zdziwieniu film został zapowiedziano jako komedia (?).
Ja może uśmiechnąłem się 5 razy bo nie o to w tym filmie chodzi . Gdybym nic nie wiedział o filmie i szedł na niego z przeświadczeniem że jest komedią byłbym zawiedziony.
Film trzeba przyznać bardzo dobry ze znakomitą wg. mnie grą aktorską .
Film jest znakomity. Mimo że niewiele miałem ekscytacji filmowych w roku 2010, to to dzieło jest warte pochwał.
Bardzo ciekawa historia.
Też mnie to zastanawiało. Dlaczego komedia? Co w tym filmie ma być zabawnego? Czy to, że główny bohater mając problem z jąkaniem, musi stanąć przed wyzwaniem przemawiania do milionów ludzi, wspierając ich na duchu, trzymając w ryzach morale żołnierzy? Jeśli jąkanie ma stanowić podstawy do żartów (wg dystrybutora) to nie świadczy to o twórcach tego zwiastuna zbyt dobrze. Tłumaczenie tytułu pozostawię bez komentarza...
Film ma bardzo niską oglądalność na świecie wiec w Polsce nie będzie inaczej.Dystrybutor robi co może by jak najwięcej na nim zarobić.Nikogo nie obchodzi czy wyjdziesz zawiedziony po tym filmie z kina za bilety u nas nie zwracają.I pewnie ma racje bo gdyby ludzie mieli wybierać wiedząc co to jest za film na pewno by go nie wybrali i sprzedaż była by jeszcze mniejsza.Nikt na ten film nie pójdzie 2 razy do kina nawet ci co im się podobał.
Ja pójdę. Moi znajomi, z którymi byłam wyrazili podobną chęć. Film jest naprawdę rewelacyjny, sale kinowe są przepełnione więc nie rozumiem skąd Twoja opinia. Nie łatwiej napisać "nie podoba mi się"?
Określenie tego filmu komedią jest z lekka, hm, uwłaczające nawet bym rzekła.
Ale muszę przyznać, że scena z "do you know the f word" jest mistrzostwem.
Wkurza mnie i zęby mnie bolą jak słyszę, jak zachęcamy w Polsce motłoch do pójścia do kina na film, którego spora większość nie zrozumie i nie doceni: reklamodawcy skupiają się tylko i wyłącznie na dwóch kwestiach - 12 nominacjach do Nagród Akademii i przeświadczeniu, że film jest komedią... :/
I tu się zgodzę. Na dzisiejszy seans po 14.00 na którym byłam, przyszło sporo osób, ale młodzi wychodzili w trakcie. Także cóż, jest to film dla ludzi na jakimś poziomie i wrażliwości. Jak ktoś szuka rozrywki to nie powinien iść na ten film. Pocieszające było dla mnie to, że wreszcie byłam na seansie na którym nie było grandy dzieciaków szeleszczących papierami. Przyło wiele starszych osób i całkiem dobrze sie bawili, bo film ma swój specyficzny humor. Tak na marginesie: zwiastun nowej polskiej "komedii" z Kotem, to kicha straszna, a myślałam, że poziom polskiego kina jednak ma jakąś granicę dna (osiągniętą przez Ciacho i Randkę w ciemno). Jednak się myliłam...
Zależy jakie kto będzie miał oczekiwania przed wejściem do kina . Jak ktoś będzie zakładał , że to komedia i będzie się fajnie bawił z kumplami to potem jest rozczarowany . Ja mam 14 lat ; widziałem film i bardzo mi się podobał . Tak mnie wciągnął , że jedyne co mogę mu zarzucić to to , że był tak krótki . Gdy Colin Firth wygłaszał tą mowę zupełnie nie spodziewałem się , że to będzie już koniec :) Bardzo podobał mi się Geoffrey Rush - naprawdę świetna gra aktorska , już o Collin'nie Firth'u nie mówiąc :) Więc chyba nie jest to do końca tak , że do młodszej części widowni ten film nie przemawia :]
Pisząc o motłochu nie miałam na myśli wyłącznie młodych ludzi. Człowiekiem o ograniczonych horyzontach umysłowych, nie umiejącym zachować się w towarzystwie, nie znającym podstawowych reguł rządzących współistnieniem w społeczeństwie (w tym przebywaniu w kinie) można być zarówno w wieku 15 jak i 55 lat. Zresztą, sama pozytywnie zaskoczyłam się widząc trzech nastolatków na seansie King's Speech, którym nie dość, że film się podobał, to jeszcze potrafili w czasie seansu nie mlaskać jęzorem przy jedzeniu popcornu i nie wygłaszać scenicznym szeptem zbędnych komentarzy :)
No tak 2,5 to naprawdę mało może w drugiej części to uwzględnia i będzie trwał 4,5 godziny :)
nie działa mi edycja wiec dopisze do biletów będą wypożyczać bezpłatnie poduszki :)
Widzę że komuś się tu wybitnie nudzi... Proponuję odwiedzić strony typu pomponik.pl i tam się poudzielać a nie zaśmiecać to forum zbędnymi, nic nie wnoszącymi do dyskusji o filmie komentarzami.
Trudno nie zgodzić się z Moniką, na pierwszy rzut oka widać, że prowadzisz swoistą kampanię przeciwko King's Speech. Boli Cię to, że dostał 12 nominacji, zgarnie pewnie 4 lub 5, i że opowiada o arystokracie a nie o człowieku z ludu, . Nie rozumiem skąd tyle niechęci do tego filmu, rozumiem, nie podobał Ci się, wyraziłeś swoje zdanie, ale na co Ci ta krucjata?
no chyba nie spodziewamy się zaskakująco kreatywnych kampanii reklamowych po naszych polskich dystrybutorach, po tym jak ostatni film Allena był reklamowany jako "film twórcy Vicky Christina Barcelona"!!!!!