Jedna wielka tragedia, po prostu dno. Ani to sensu nie robi, ani nie ma za bardzo tresci, nie mowlac juz o tragicznym wykonaniu
Jeśli nie widzisz treści i mówisz, że tragiczne wykonanie, to znaczy, że znasz się na filmie jak świnia na pomarańczach. Wracaj oglądać Armageddon czy inne wojny światów...
"...znasz się na filmie jak świnia na pomarańczach..." - żeby bardziej pasowało, proponowałbym: "...znasz się na filmie jak świnia na brzoskwiniach...";-)
Sens to nie jest coś co się robi. Sens jest lub go nie ma. Według mnie on tam był. Jestem bardzo na "tak".
Nie ma sensu? Dno? Cóż każdy ma prawo do swojego zdania. Ja uważam, że film jest genialny. Miłość, przyjaźń, przywiązanie… To wszystko jest w tej historii. Sądzę iż jest piękna i niezwykła. A wykonanie? Cóż jest godne Tima Burtona, a to nie lada pochwała, gdyż osobiście uważam, że jest on mistrzem. To piękna bajka, może nie tak doskonała jak „Gnijąca panna młoda”, „Miasteczko Halloween”, czy „Vincent”, ale z całą stanowczością warta uwagi, refleksji i pochwały.