Po przeczytaniu książki film totalnie mnie rozczarował. Nudna wersja ze źle obsadzonymi aktorami. Jane Eyre blada, chuda madonna bez uczuć. Po tym filmie długo nie wracałam do mojej ulubionej zresztą książki. Dopiero wersja z 2006 roku z Tobym Stephensem i Ruth Wilson zupełnie mnie usatysfakcjonowała. Bravo!!! Oglądajcie ten film dajcie sobie spokój z tą kiepską amerykańską wersją z 1996 roku.