Wow nie sądziłem, że w Polsce da się zrobić filmową baśń pełna optymizmu i oderwaną od
rzeczywistości (co w przypadku baaśni jest zaletą). Jan jakub Kolski pokazał, że można. Film
dostarczył mi sporo rozrywki na poziomie emocjonalnym i urzekł mnie jego klimat.
Janusz Gajos znakomicie zagrał brata Zdrówko. Coś niesamowitego. A końcowa scena z nim
kompletnie mnie rozwaliła. Wktoria Gąsiewska tez była niesamowita. Kolski miał genialny
pomysł by zrobić z jej postaci narratorkę filmu. Jej teksty takie jak "A co się dziwisz ?" były
rozbrajające. W Ogóle jej sceny z Gajosem były najfajniejsze. Widać, że się polubili :D
W ogołe film jest bardzo prosty i szczery, bez udawania, czy sztucznuych scen. Nie sadziłem, że
Polacy potrafią realizować takie szczere historie. Film jest nie dla każdego. Przeciętny widz
raczej się tu wynudzi. Polecam więc go tylko osobom lubiącym takie proste swojskie klimaty i
takim którzy mają na tyle wrażliwości by właściwie ten fim odebrać.
8/10
Każdy film J.J. Kolskiego to nietuzinkowe artystyczne przedsięwzięcie pełne folkloru, magii i życiowych prawd.
Jeśli spodobała Ci się narracja w "Jasminum" polecam Ci "Historię kina w Popielawach".
Popieram ocenę. Dałem nawet wyższą notę - 9/10 - ponieważ takie filmy to rzadkość, nawet w skali światowej kinematografii. Są to produkcje dwuznaczne, nietypowe i trudne w odbiorze. Na szczęście Jasminum pozbawiony jest psychologiczno-obyczajowych zawiłości, a przy tym nie pozbawiony jest głębi i tak zwanej duszy. W sumie to film o miłości i różnych jej aspektach . Jak dla mnie 9/10
W zasadzie na liście nie wpisałem Gothiców, tylko po co skoro w Polsce jest otoczony kultem (czy słusznym - to inna kwestia).
Co do Mass Effect - lubię tą serię, to jednak żadne arcydzieła, szkoda tylko że z każdą kolejną częścią było gorzej i gorzej.