,,Piątek 13-ego" w kosmosie to raczej niebardzo trafiony pomysł, ale przyznać muszę, że jak na taką wizję film prezentuje się całkiem nieźle i jest z pewnością jednym z lepszych filmów sci-fi nakręconych
w pierwszym dziesięcioleciu XXI-ego wieku. Fabuła nawet wciąga, muzyka jest bardzo dobra, aktorstwo jest dobre. Jedynie co to zawodzi to większość efektów, słaby klimat i fakt, że pod koniec z Jasona
zrobiono jakiegoś ,,Robocopa". Sama końcówka została przedstawiona w sposób taki, że mogła śmiało otworzyć furtkę do czegoś w rodzaju ,,Jason X 2" co naszczęście jak narazie nie zostało jeszcze
nakręcone. Mimo, że jest uważana za jedną z najgorszych i mimo, że tylko Voorhees łączy ją z całą serią, ja osobiście uważam, że ta część jest warta oglądnięcia. Napewno jest to film dużo lepszy od naprawdę przeciętnego ,,Jason Goes To Hell" i można go śmiało zobaczyć. A już napewno warto to zrobić jeśli lubi się filmy z akcjami na statkach kosmicznych.
,,Piątek 13-ego" to jedna z ciekawszych serii lat 80-ątych. Serii, która do dziś posiada swoich wiernych fanów.
Główną jej postacią jest pan w hokejowej masce, który każdego napotykanego człowieka wysyła na ,,tamten świat".
Chodź jak wiadomo w pełni pojawił się w części drugiej, a maskę przeodział dopiero w trzeciej by siódmej ją stracił i ubrać na nowo w ósmej. Licząc ,,Freddy Vs. Jason" powstało 11 części. Jedne bardziej, drugie mniej udane.
Jedynka to perełka i bardzo dobry slasher. Dwójka niewiele ustępuje poprzednikowi. Czwórka, szóstka, siódemka i ósemka są bardzo dobre i co najwiażniejsze wciągające. Trójka, piątka i Jason X są warte obejrzenia.
Natomiast o dziewiątej części ,,Jason Goes To Hell" można śmiało zapomnieć.
Genaralnie uważam, że powinna powstać tylko część pierwsza gdyż była najbarziej klimatyczna, tajmnicza i w miarę dojrzała, ale jak w wielu przepadkach chęć zwabiania widzów w celach zysku zwyciężyła. A w przypadku ,,Friday The 13th" na szczęście znaczną wiekszość filmów nie nakręcono na ,,odwal".
Polecam i pozdrawiam!