4,1 9,9 tys. ocen
4,1 10 1 9911
3,5 8 krytyków
Jason X
powrót do forum filmu Jason X

Podobnie jak "Jason goes to hell" nie uznaję tej części jako uniwersum Jasna Voorheesa. Ale najchętniej ograniczyłbym jego dzieje do części czwartej i ,jeśli tak trzeba, to od remaku z 2009. To natomiast nie jest Jason to jakiś Benny Flooens albo Leroy Coons albo Filmor Littletits ale nie Jason Voorhees. Czemu po 8 latach od ostatniego karygodnie absurdalnego "Jason goes to hell" wysyła się Jasona w kosmos. Czy naprawdę nie ma już dla niego miejsca na ziemi czy już nikt go nie lubi. Czy nie może sobie spokojnie zamieszkać nad Crystal Lake ? Nie trazeba go jak Reksia czy Kajko i Koko wysłać w kosmos. Niech se poorbituje. Fil pełen jest złych elementów najbardziej zapamiętane przez mnie:
- Jasona nie da się zabić, no tak ale jakie metody się stosuje;
- Jason jakimś cudem uwalni się z łąńcuchów i kryje się w pustej ogromnej sali {Predator czy co},
- przebija cieniutką maczetą grube na około pół metra stalowe drzwiczki,
- on i dziewczyna zostają zamorżeniu i przez kilkaset lat nikt ich nie się nimi nie zainteresuje,
- Jason budzi się w nowej rzeczywistości i jakby to było jego naturalne środowisko rusza sobie przed siebie - sprytny kolo, a wydawałoby się że przgłupi burak z lasu,
- nowoczesny statek, a nie ma żadnych zabezpieczeń typu zamykane przegrody włazy, kamery pozwalające zlokalizować Jasona,
- itd, itd.
Kane Hooder jak zawsze gra Jasona fatalnie. Te jego ciężkie westchnięcia Jasona jakby już mu się nie chciało mordować i różnego typu gest irytują.
Nowe wcielenie Jasona czyli puszka-Jason X {tylko czemu nandoboty odbudowały mu maskę zamiast twarzy. I czemu ta maska jest taka paskudna.No właśnie maska paskudna, ale nie straszna. Nowa wyraża złość, wściekłość wręcz {te czerwone oczy}, podczas gdy stara hokejowa była straszna, bo bezwyrazu, bez uczuć, odczłowieczona.
W ogóle racja, że film przypomina Obcego. Aż ciekaw byłem czy jaon nie natknie się gdzieś na Aliena w pustkach ładowni.

Plusy filmu:
- fajne kobitki,
- kilka wymyślnnych scen mordu, ale z tego powodu warto bylo całośc umieszczać w kosmosie
- wreszcie jacyś porzadni przeciwnicy dla Jasona- może i wojacy dali się załatwić za łatwo, ale już pani cyborg i Blonski dali Jasonowi niezły wycisk, a co za tym idzie,
- Jason nie aż tak twardy, pani cyborg załatwiła go na cacy i gdyby nie nanoroboty byłby zimny trup, no a Blonski to zwykły kolo, a nieustepował J. siłą, stąd wniosek, że i TY możesz pokonać Jasona
- film nie odniósł sukcesu, ani nie zyskał serc fanów.

Ogólnie jako część "Piątków" nie do zaakceptowania. Jako osobny film - dziwactwo.