Zajmujący się badaniami statystycznymi Otto, zostaje zwolniony z przyjacielem z pracy. Okazuje się, że granty jakie dostawali szły na prace zasługujące na IG Nobla. Wraca kolejką podmiejską, ustępuje miejsca i....dochodzi do tragedii. Jako ocalony próbuje dociec do było przyczyną wypadku i uznaje, że był to zaplanowany zamach. I mamy świetne wyjście do dramatu psychologicznego na miarę głośnego "Polowania", które uczyniło gorącym nazwisko Madsa Mikkelsena - przywołuję go tu nie bez powodu, bo jest gwiazdą w tym filmie. A co dostajemy? Pomieszanie, dla mnie powierzchowne psychologicznych niuansów przeżywania utraty bliskiej osoby, obraz proby naprawy niepoprawnych relacji dziecko - rodzic, humoru spod znaku wyśmiewania się z ludzi z zaburzeniami kompulsywnymi, wreszcie wątek sensacyjno- kryminalny z dziurami w logice wielkości pięści. Co ratuje ten obraz, to aktorstwo, Mikkelsen jako duński Rambo realizuje się świetnie, wtóruje mu trójka świrów, speców od komputerów. Do obejrzenia, w miarę dobre, ale nie tego się spodziewałem.