Nie dość, że niskobudżetowka to jeszcze jak pojawił się wątek Mojżesza, który za pomocą jakiegoś berełka rozdzielił wody Morza Czerwonego..., no nie komedia po prostu i to takie słowa jeszcze w ustach kardynała z Watykanu - to chyba jest jakaś kpina z wykształcenia duchowieństwa. Kto by wymyślił taki bzdeta nawet w science fiction? Ludzie, niech tu bedzie trochę powagi. Przecież wszyscy wiedza że Mojżesz rozdzielił Morze czerwone za pomocą laski, a nie jakiegoś faraońskiego berła. Ponadto, kardynałowie na Watykanie nie wierzą w czary, a tutaj, no żenada. Aż musiałem wyłączyć w tym momencie. Strata czasu.
Ten kardynał z Watykanu został księdzem aby łatwiej było mu odszukać berło. Należał do zakonu jakichśtam poszukiwaczy zaginionego berła. Co do tej laski/berla: jeśli oglądasz film fantasy gdzie latają sobie smoki, wyłączasz film, bo przecież smoków nie ma?
Film- ok, żenada. Postać Giovanny strasznie mnie irytowała.
mnie najbardziej rozwalił moment jak weszli to jakiejs antycznej sterowni,
a na ścianie widniały nontury obecnego układu kontynntów. Niby nic, ale
skoro ta "sterownia" była zbudowa na w tym samym czasie co "berło" to dla
czego mapa zawarta w "berle" przedstawiała Pangee ?
I oczywiscie zgadzam sie, z załozycielem tematu, film jest po prostu
żałosny, podobać sie może co najwyżej dziecią w podstawówce.
Do tego wypowiedziane z pełną powagą stwierdzenie, że Pangea istniała 65 mln lat temu. Chyba komuś pomyliło się z wyginięciem dinozaurów :-D