Początek ciekawy ale później im dalej tym gorzej, ostatnie pól godziny były dla mnie męczarnią.Za
dużo tego , tych przekombinowanych efektów, "humoru", który nie śmieszył. Czułem się jakbym
oglądał nieudaną , westernową wersje Piratów z Karaibów , do tego Tonto za bardzo
przypominał mi Sparrowa. Mimo tego to własnie Depp uratował ten film, gdyby nie on dałbym 5 a
tak 6.