Film fajny, bo niewymagający i lekki, i momentami zabawny. Nie jest to kino oscarowe, ale przecież nie każdy film musi być majstersztykiem, niektóre
muszą po prostu na siebie zarobić ;)
Johnny grywał lepsze role, ale tutaj też jest całkiem nieźle. Chociaż cały czas miałem wrażenie, że jest to kowbojska wersja piratów z karaibów...
btw. Dałbym 6 pkt, ale pojawiała się Helena Bonham Carter, za którą oczko więcej, bo, jak zawsze moim zdaniem, jest po prostu genialna :)