Niewątpliwym kołem ratunkowym dla tego filmu jest drugoplanowa postać odgrywana przez
Helene Bohnam Carter (a może tak mi sie wydaje , przez sentyment jaki do niej mam) no i
Depp'a, mimo że częściej ukazujący się w poważniejszych rolach, zagrał role podobną do roli z
Piratów z Karaibów i wyszło mu to jak na mój gust całkiem dobrze.
Akcja mimo że toczy się dość szybko od początku do końca (poza beznadziejnymi
przeniesieniami jej w czasie - coś jak opowiadająca starsza kobiecina w Titanicu, tylko o wiele
słabiej wykonane) PRZESYCONA jest efektami specjalnymi na zasadzie "a moze tutaj też
zrobimy coś nieprawdopodobnego, widz się będzie cieszył!"
Następny film z typu "główny bohater zawsze wychodzi cało z opresji" nawet jeśli musi na koniu
zeskoczyć z dachu stodoły (tylko bóg wie skąd ten koń wziął się na tym dachu). Sory za spoiler,
ale musiałem poruszyć ten wątek bo niesamowicie mnie zadziwił ;)
Ogólnie mogę polecić osobom które idą do kina szukać lekkiej łatwej i przyjemnej rozrywki z
dozą humoru - bo nie zabrakło scen na których można było się uśmiechnąć.
NA PEWNO nie spełni oczekiwać bardziej wytrawnego, patrzącego na szczegół widza, który od
efektów specjalnych bardziej ceni przesłanie, symbolikę, logikę i wszelkiego rodzaju "drugie
dna"