Ok wiem że nie j est genialny ale nie uważam też żeby był zły. Fajna była postać Tonto, bałem się że będzie się zachowywał jak Jack Sparrow z ptakiem na głowie jednak Johny jak zwykle mnie nie rozczarował i stworzył inną kreację. Fabularnie nie jest niczym oryginalnym jednak ma kilka fajnych smaczków jak historia Tonto a zwłaszcza podobał mi się moment na końcu gdy odchodzi z walizką. Jest też kilka śmiesznych scen. Główny bohater jest klasykiem klasyków- idealista odkrywający że na świecie nie ma sprawiedliwości. Z jednej strony szkoda że nie jest bardziej ciekawą postacią jednak z drugiej wolę taką postać od przekombinowanej. Ogólnie uważam że to film w sam raz na długi jesienny wieczór.
Dokładnie to samo odczucie - film obejrzałam dzisiaj i jest naprawdę w porządku, a tyle złego się o nim nasłuchałam zanim zdecydowałam się go włączyć.
Zdecydowanie podłączę się do powyższych wypowiedzi ale trzeba przyznać trochę przydługawy jednak nie nudziłem się podczas tej westernowej podróży, po takim filmie zdecydowanie z dzieckiem powinno się przejechać do Twin Pigs w Żorach oczywiście jak aura będzie sprzyjała i najlepiej nie w dni wolne od pracy bo można się rozczarować niestety stojąc w kolejkach do atrakcji.