Nie chcę oceniać recenzji redakcyjnej bo najprawdopodobniej widzieliśmy dwa różne filmy pod tym
samym tytułem. Ten, na którym ja byłem urągał wszelkim regułom nie tylko sztuki ale i sprawnego
rzemiosła. Fabuła na poziomie 5-letniego miłośnika plastikowych rewolwerów poprzetykana
zadziwiającym momentami nagromadzeniem okrucieństwa i lejącej się krwi. Głupie gagi, głupie
dialogi a przede wszystkim wszechobecna nuda. Nuda. Hołd dla westernu? Pewnie włoskiego.
Większość scen ciągnie się jak stare, zimne spaghetti doprawione niestety keczupem.....
Tym bardziej irytuje nakład pracy i zmarnowany talent operatorów, piękne krajobrazy i staranna
stylizacja.
Niestety, akcji jest tyle ile wystarcza na 2,5 minutowy trailer i za to oszustwo należy się Disneyowi
nagana.