PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=491042}

Jeździec znikąd

The Lone Ranger
6,6 125 102
oceny
6,6 10 1 125102
4,8 17
ocen krytyków
Jeździec znikąd
powrót do forum filmu Jeździec znikąd

dubbingowania już się nie zatrzyma, filmowa katastrofa

McLlovin

Dlatego obejrzałam z napisami. Wprowadzanie dubbingu zamiast lektora w filmie jest dla mnie niezrozumiałe...

ocenił(a) film na 4
zuza2605

Lektor niszczy film tak samo jak i dubbing. Przecież operowanie głosem, akcent i sposób mówienia to ważny element gry aktorskiej a lektor zakrywa to wszystko. Nie wyobrażam sobie np. lektora czytającego dialogi Brada Pitta w Przekręcie.

saitek

ale i tak moim zdaniem dubbing jest najgorszym rozwiązaniem

użytkownik usunięty
saitek

Więc lubisz czytać na filmie?

ocenił(a) film na 4

Czemu od razu lubię? Nie sprawia mi to problemu. Nie wiem jak jest z tobą ale moi znajomi co narzekają na napisy w filmach to osoby, których z książką w rękach nie zobaczysz. Zresztą czytać dużo książek albo filmów to dla niektórych obciach. :D No i lektor czy dubbing marnują wysiłek aktora... przecież jest pełno ról gdzie sposób mówienia jest dość istotny (np. Brad Pitt w Snatch) a jak mi wcisną na to lektora albo dubbing to kupa. Czasem też oglądam w oryginale.

użytkownik usunięty
saitek

Każdy ma swoje zdanie :)
Ja nie lubię czytać na filmie, wolę lektora. A dubbingu czasami nie nawidzę...

ocenił(a) film na 4

Nie lubisz czytać bo co? Za wolno czytasz? Nie masz podzielności uwagi? Rozleniwiłaś mózg? :D

ocenił(a) film na 8
saitek

Nie lubi czytać bo nie lubi czytać,proste.

ocenił(a) film na 4
Ziomalzak

...i smutne.

ocenił(a) film na 7
saitek

Ja lubię czytać książki, nie filmy xD
Dobrze zrealizowany podkład lektora nie zagłusza oryginalnego tekstu.

ocenił(a) film na 4
Pyska666

Nie rozumiem tego problemu bo przecież czytając napisy i tak widzi się cały ekran. Lektor jest głośniejszy niż film i nie wszystkie dialogi można usłyszeć. Przez to muzyka i inne efekty też są ciszej. :) Plus serio lektor niszczy pracę aktorów ale nie w takim stopniu co dubbing. Co z pracą aktora, który się uczy akcentu, specyficznie mówi, często celowo niewyraźnie i jak wtedy sobie lektor ma poradzić z oddaniem tego? Zobacz sobie rolę Pitta w Snatch. Oglądać i słuchać taką grę to przyjemność a lektor by to zniszczył. A zresztą co mnie to obchodzi. :D Sami sobie odbieracie część przyjemności z oglądania filmu. :P

ocenił(a) film na 7
saitek

Widziałam i słyszałam...Pitta w Snatch. Chyba po prostu jest tak, że niektórzy są wzrokowcami, a inni słuchowcami, ja słyszę aktorów i lektor mi w tym nie przeszkadza, zresztą i tak większość filmów oglądam z napisami, ale wolę z lektorem, a dubbingu nienawidzę (oprócz Shreka), w Jeźdźcu... dubbing był okropny.

ocenił(a) film na 6
saitek

Po pierwsze, czytając napisy nie widzi się wszystkiego. Pewne rzeczy umykają. Są też osoby (młodsze lub starsze), które czytając napisy tak się męczą, że nie pozwala to cieszyć się filmem. I nie ma to nic wspólnego z ilością czytanych książek.
Dubbing niszczy pracę aktorów .. ? No to powiedz jeszcze, że reżyser niszczy pracę aktorów i kamerzystów, każąc im powtarzać sceny, i że montażysta niszczy pracę ich wszystkich wywalając większą część materiału filmowego. Zastanów się i weź pod uwagę, że osoba robiąca dubbing jest takim samym współtwórcą filmu jak inni. Dawniej wymieniało się ich w czołówce (na koniec filmu).

Osobiście oglądam z napisami, pozwala to osłuchiwać się z angielskim.
Idea dubbingu nie jest zła, złe jest wykonanie.

ocenił(a) film na 4
Leszy2

Aha ja widzę wszystko. Dzieci nie oglądają raczej filmów dla dorosłych tylko bajki, w których dubbing czy lektor mi nie przeszkadza chociaż i tak wole oryginał. Starsi ludzie czyli jacy? 70 lat? Może to brutalne ale większość ludzi w tym wieku nie ogląda już filmów i nie czyta tylko patrzy w telewizor. :) W TV niech będzie sobie lektor żeby każdy sobie mógł oglądać ale ja chce mieć wybór ...napisy czy dubbing/lektor. Taki wybór jest na nielicznych kanałach (np. HBO). Niech TVP obniży te wysokie pensje prezenterów i wprowadzi napisy. :P

Trochę się zagalopowałeś z tym porównaniem dubbingu do reżysera i montażu, itd. Nad filmem czuwa reżyser i to jego wizje się realizuje. Dubbing wyłącza głos aktora oryginalnego i zastępuje go polskim głosem zazwyczaj żałosnego aktorzyny. Przez to film brzmi komicznie i pozbawia mnie możliwości usłyszenia jak oryginalny aktor gra głosem. Głoś jest ważnym elementem gry aktorskiej.

ocenił(a) film na 6
saitek

Gratulacje. Ja nie widzę wszystkiego podobnie jak większość ludzi.

Brutalne jest to, że zdecydowana większość woli lektora od napisów, dlatego są napisy i wprowadzenie ich w TVP albo Polsacie czy TVN byłoby śmiercią stacji. Dla ścisłości, realizuje się wizję reżysera ale akceptuje ją producent i w wielu przypadkach producent akceptuje również dubbing. Nie wiem czy wiesz, ale o tym czy film będzie dystrybuowany z dubbingiem czy nie, decyduje nie polski dystrybutor tylko amerykański. I za to, że w kinie możesz wybrać sobie napisy, podziękuj właśnie polskiemu dystrybutorowi, który wynegocjował zgodę na emisje filmu w dwóch wersjach, bo byś oglądał Gwiezdne Wojny z dubbingiem.

Odkąd zacząłem oglądać filmy z napisami (ze względu na osłuchanie się z angielskim) zauważyłem, że słuchając oryginalnego głosu, łatwiej wychwycić jak słabo gra aktor, zwłaszcza dziecko. Lektor to zagłuszał i mniej to było odczuwalne.

Trochę chrzanisz, bo po pierwsze aktor dubbingujący też gra głosem, a po drugie dubbing robią nie aktorzyny, tylko najwybitniejsi polscy aktorzy - to jest właśnie błąd.

A głównym problemem z dubbingiem jest przyzwyczajenie, reszta świata nie ma tego problemu.

ocenił(a) film na 4
Leszy2

1. Aha.
2. No niestety woli. Nie chcę żeby lektora usunąć. Chce wyboru lektor lub napisy. W HBO mogę sobie wybrać lektora lub oryginalną ścieżkę z napisami lub bez.
3. Wiem, że to nie polski producent decyduje. Tzn. decyduje o tym, że negocjuje. :P No i?
4. Tak już piszę listy dziękczynne polskim dystrybutorom. Jeśli w kinie byłby tylko dubbing to bym na ten film po prostu nie poszedł i tyle. :P
5. No to w końcu lektor zagłusza czy nie? Zdecyduj się.
6. No i co z tego, że aktor dubbingujący gra głosem? Niech sobie gra ale zastępuje głos oryginalnego aktora i o to się ciągle rozchodzi więc proszę daruj sobie takie argumenty. :D
7. Dubbing robią często aktorzyny a nawet celebryci, którzy nie są aktorami.
9. Czemu mam się przyzwyczajać do czegoś co pozbawia mnie przyjemności słuchania oryginalnych głosów aktorów. Nie w każdym kraju jest dubbing.

ocenił(a) film na 6
saitek

4. No, nie spodziewam się że dystrybutor aż tak Cię lubi, on lubi twoje pieniądze.
5. Ja gdzieś napisałem, że nie zagłusza?
6. No i co z tego że zastępuje? Kino to iluzja, pozory, nic nie jest prawdziwe. Aktorzy zastępują innych ludzi, Hopkins zastępuje Hitchcocka, Michelle Williams Marilyn Monroe. Dekoracje i rekwizyty tak naprawdę nie istnieją. Głosy też są podkładane. Problemem jest tylko i wyłącznie przyzwyczajenie. Gdybyś nigdy w życiu nie słyszał oryginalnego głosu tylko zawsze polski odpowiednik, nie miałbyś z tym problemu. Włosi nie mają. Oni nawet Oskary dubbingują.
Intencją twórców filmu jest pokazanie obrazu okraszonego dźwiękiem, opowiadającego ciekawą historię. Nie mieści się w tym napis na dole ekranu (chyba że intencją jest przedstawienie obcego języka i jednocześnie rozumienia treści), ani przeszkadzający głos lektora. Dubbing jest najdoskonalszą formą tłumaczenia filmów. Rozumieją to Niemcy, rozumieją to Włosi. My tez to zrozummy, ale zrozumienie nie oznacza że mamy zmieniać przyzwyczajenia, ale przestańcie wygadywać głupoty. Ja tez nie zgadzam się na dubbing i nie oglądam filmów z dubbingiem, ale wiem dlaczego. Teraz Wy tez już wiecie.
Wszyscy bardzo chwalą dubbing w Shreku i innych kreskówkach. A co byście powiedzieli gdyby zrobić go na nowo i Sthur już nie byłby osłem? Albo Jarosław Boberek przestał być Królem Julianem? To byłby wrzask.
7. Możliwe, ale najczęściej robią to świetni aktorzy.
9. Jak wyżej. Nie masz się przyzwyczajać, masz zrozumieć prawdziwą przyczynę tego, dlaczego nie lubisz dubbingu. Tak jak ja.

ocenił(a) film na 4
Leszy2

OK tyle ludzi pisało, może faktycznie nie pisałeś nic o tym, że nie zagłusza. No właśnie zagłusza i dlatego chcę mieć wybór napisów lub oryginalnej ścieżki. Jak dziecko gra słabo w filmie to chcę to słyszeć a nie lektora, który mi to zagłusza. Heh nie zgodzimy się.

OK taki film - Pasja. Aktorzy natrudzili się i nauczyli dialogów po aramejsku i łacińsku. A co tam jebni....jmy na to dubbing albo lektora. :D

Skąd wiesz, a może część np. Włochów nie chce dubbingu? Skąd wiesz, że nie miałbym problemu? Co ja stary dziad jestem żeby mieć swoje niezmienne przyzwyczajenia? Co z ludźmi, którzy oglądają film dla jakiegoś aktora a tu im ktoś wciska lektora albo głos kogoś innego? Kolego jak oglądam Kapitana Ameryke to śmiesznie brzmi jak go jakiś polski aktor dubbinguje. Jak oglądam Snatch to chcę słyszeć głos Pitta i jak sepleni tam tym akcentem. Chciałbym mieć wybór po prostu. :P

A i z tych ludzi, których znam to na napisy narzekają ludzie, którzy nie czytają książek. :P Nie twierdzę, że ty nie czytasz ale bycie analfabetą wtórnym na pewno nie pomaga w odbiorze filmów z napisami. :)

ocenił(a) film na 6
saitek

Pasja - tylko potwierdza moją rację. Jest to z zamierzenia film z napisami. Tak chciał Gibson. Zależało mu na tym aby widzowie usłyszeli oryginalny, niezrozumiały język aramejski, a treść wyłapywali z napisów. Nie było go wiele i nie miał dużego znaczenia. I w tym szczególnym przypadku, dubbing w jakimkolwiek innym języku, chińskim czy angielskim będzie niszczeniem zamysłu twórcy. Ale niemal wszystkie inne filmy mają wprost przeciwny zamysł - aby widz rozumiał co mówi postać na ekranie. Są to filmy z "dubbingiem" gdzie aktor użycza swój głos postaci. I żeby było prościej, ten sam autor użycza też wyglądu. A żeby rozwiązać problemy językowe, stosuje się dubbing. Ale dla ułatwienia i obniżenia kosztów, ze szkodą dla zamysłu twórców, wymyślono napisy i lektora. I skutek jest taki, że ludzie przywykli do tej dziwnej formy i trudno NAM zaakceptować normalność. Miażdżąca liczba ludzi na świecie ogląda dubbing i nie ma z tym problemu, dlaczego ty byś miał mieć. Jesteś "stary dziad" bo nie masz 10 lat i mama ci w kinie napisów nie musi czytać. Ludzie oglądający i słuchający aktora - to promil promila, olać ich. Wiem, że Kapitan Ameryka śmiesznie brzmi, ale teraz już wiesz dlaczego. Dla francuza i hiszpana nie brzmi śmiesznie. A ze Snatchem to strzeliłeś sobie w stopę. Bo reżyser chciał aby Pitt brzmiał dziwnie i niezrozumiale, jak kiepsko mówiący w obcym jezyku cygan. I aby to utrzymać w innej wersji jezykowej - musi być dubbing, gdzie aktor będzie umiał oddać te same cech mówienia, ale w zrozumiaym dla widza języku, wtrącając słowa po cygańsku. Dla osób nie znających angielskiego, sposób mówienia Pitta niczym się nie wyróznia. Pewnie trochę znasz angielski skoro zwróciłeś na to uwagę.
Przecież masz wybór. Ciesz się, że jeszcze nie wprowadzowo w pełni dubbingu w Polsce, ja też sie cieszę. Moja mama czyta niewyobrażalne ilości książek, ale do kina nie chodzi bo tam trzeba czytać napisy.

ocenił(a) film na 4
Leszy2

Nie no no nie. :D

"Zależało mu na tym aby widzowie usłyszeli oryginalny, niezrozumiały język aramejski, a treść wyłapywali z napisów. Nie było go wiele i nie miał dużego znaczenia." - Czego nie było wiele? Języka? Treści? Co nie miało znaczenia? :D Napisy się czyta nie żeby coś "wyłapać" tylko żeby zrozumieć dialogi.

"Ale niemal wszystkie inne filmy mają wprost przeciwny zamysł - aby widz rozumiał co mówi postać na ekranie." - No i to mu umożliwiają napisy lub znajomość języka oryginalnego. Dubbing i lektor też to umożliwiają ale pozbawiają widza odebrania filmu w pełni. :)

"Są to filmy z "dubbingiem" gdzie aktor użycza swój głos postaci. I żeby było prościej, ten sam autor użycza też wyglądu. A żeby rozwiązać problemy językowe, stosuje się dubbing."
Że co?? Jaki ku...wa "dubbing". To nawet w przenośni nie pasuje. :D Jest casting i aktor dostaje role bo pasuje reżyserowi pod postać. Aktor gra postać całą swoją osobą. Wyglądem i głosem. Dochodzą do tego często modyfikacje czyli charakteryzacja, nauczony akcent, itd. Dostajemy postać wykreowaną przez aktora i reżysera a dubbing mi odbiera jeden z elementów tej gry aktorskiej. Ja chcę słyszeć głos aktora i tyle. Nie rozumiem czemu inni nie chcą. :)

"Ale dla ułatwienia i obniżenia kosztów, ze szkodą dla zamysłu twórców, wymyślono napisy i lektora. I skutek jest taki, że ludzie przywykli do tej dziwnej formy i trudno NAM zaakceptować normalność." Ci chamscy dystrybutorzy zamiast robić dubbing oszczędzają na nas i robią napisy. No i kurde dobrze bo Avengers w dubbingu brzmi komicznie. Jaką normalność? Pozbawienie widza elementu gry aktorskiej to normalność? Ogarnij się.

"Miażdżąca liczba ludzi na świecie ogląda dubbing i nie ma z tym problemu, dlaczego ty byś miał mieć." - Masz na to jakiś dowód? W ilu krajach dubbinguje się filmy aktorskie skierowane nie tylko dla dzieci? Jakieś liczby bym chciał zobaczyć. :) Już pisałem czemu miałbym mieć. Piszę to w każdym poście a ty starasz się mnie usilnie nie zrozumieć. Dubbing w filmach aktorskich brzmi komicznie. Ty mi mówisz, że to przez moje przyzwyczajenie. Powiedzmy, że daje ci fory i zgadzam się. Najmocniejszym argumentem jest to, że chce słyszeć głos aktora. :) Gdyby w filmach był tylko dubbing byłbym pozbawiony tej możliwości. Pomijam też, że angielski umiem i nie potrzebuje napisów.

"Jesteś "stary dziad" bo nie masz 10 lat i mama ci w kinie napisów nie musi czytać." - stary dziad odnosi się do tego, że wiele starszych osób ma swoje przyzwyczajenia, których nie chce zmieniac. Np. teraz jest cyfrowa telewizja kablowa czy jak to się tam nazywa. Mimo, że teraz kanałów jest więcej moja babka i tak nie przełącza sobie dalej. :D Tak...to dziwne.

"Ludzie oglądający i słuchający aktora - to promil promila, olać ich. Wiem, że Kapitan Ameryka śmiesznie brzmi, ale teraz już wiesz dlaczego. Dla francuza i hiszpana nie brzmi śmiesznie." - Aha promil. Masz jakieś dane czy znowu to twój wymysł? Skąd wiesz? Może Hiszpan słysząc Capa gadającego po hiszpańsku się śmieje. Kapitan Hameryka gadający jak jakiś imigrant z Meksyku. :DDDD

"A ze Snatchem to strzeliłeś sobie w stopę. Bo reżyser chciał aby Pitt brzmiał dziwnie i niezrozumiale, jak kiepsko mówiący w obcym jezyku cygan. I aby to utrzymać w innej wersji jezykowej - musi być dubbing, gdzie aktor będzie umiał oddać te same cech mówienia, ale w zrozumiaym dla widza języku, wtrącając słowa po cygańsku." - Wystarczy dać napisy odpowiednio zmodyfikowane wtedy. :) Lub gdy jest serio bełkot to dać w napiasch też bełkot. Trochę Ci tu nie wyszło. :) Sory ale dubbing dodatkowo psuje film w ten sposób, że zmniejsza moją możliwość w wejście w świat filmu. Gdy słyszę jakiegoś Stelmaszyka jak o Fury'ego albo tego typa z M jak miłość jako Lokiego to śmiać mi się chce.

A ma twoja mama problem ze wzrokiem? Ten argumenty twój, że jak czyta się napisy to się reszty filmu nie widzi to też czysto subiektywny. Ludzie są leniwi w większości. Rozleniwiają swój mózg. :)

Ja się ciesze, że mam wybór. Szkoda, że dystrybutor na mnie żeruje i np. Thor 2 z napisami był tylko w 3D. 2D z napisami nie było.




ocenił(a) film na 6
saitek

Jesteś po prostu zapatrzony w siebie i myślisz tylko o swoich odczuciach. Dlatego nie potrafisz pojąć prawdziwej natury zjawiska. Nie mam zamiaru dużej cię przekonywać. Zwłaszcza, że spierasz się dla samego spierania wyciągając coraz bardziej idiotyczne argumenty (bełkot w napisach? porypało Cie?) Albo nie na temat. Tobie ciągle się wydaje, że jestem zwolennikiem i obrońcą dubbingu? Nie, nie jestem. Tak samo nie znoszę dubbingu jak ty. Tylko, że ja wiem dlaczego, i wiem dlaczego w większości świata używa się tej techniki. Ty nie wiesz i z upartością maniaka dorabiasz do tego jakąś nielogiczna ideę.

http://dubbingpedia.pl/wiki/Dubbing_na_%C5%9Bwiecie
Dubbing nie jest popularny jedynie w krajach gdzie jest mało nadawanych terści obcojęzycznych, angielski jest powszechnie znany, koszty dubbingu są za wysokie, lub opór społeczenstwa z uwagi na przyzwyczajenie jest zbyt duży, tak jak u nas.
Koniec.

ocenił(a) film na 4
Leszy2

Ehh.... i po co te osobiste wycieczki?

Heh w tych napisach do Snatcha to chodziło mi, że jak np. Pitt mówi ziemniaki to żeby napisać ziemnioki (wiem durny przykład ale nie pamiętam jego tekstów, itd.- po prostu oddać w napisach że gada jak wieśniak). Gdy gada totalnie niezrozumiale dać - .... Z filmu i dalszych dialogów doskonale wynika, że typ gada niewyraźnie i NIC wtedy nie da się zrozumieć. Mówią to same postacie. :)

Nielogiczną idee? Idiotyczne argumenty? Najłatwiej tak odpisać jeśli się nie umie podać kontrargumentu. :)

To ty wymyśliłeś, że dubbing jest naturalną rzeczą dla filmu aktorskiego. Ja się z tym nie zgadzam bo nie jest rzeczą naturalną pozbawianie filmu jednego z jego elementów. :) Nie zgadzam się też, że to kwestia przyzwyczajenia bo jak osoba ma oleju w głowie trochę to mimo powszechności dubbingu w danym kraju to ta osoba chcę jednak zobaczyć jak ten aktor gra głosem. :P Twojej teorii przeczy też np. Kanada gdzie mimo przewagi dubbingu "Kanadyjczycy twierdzą, że bardziej odpowiada im wersja z napisami". :)

Nigdzie nie pisałem, że jesteś zwolennikiem dubbingu. Czytam twoje posty i wychwyciłem, że kilka razy już pisałeś, że nie lubisz. Martwi mnie to, że ty nie czytasz moich skoro ten temat znowu podnosisz. :)

16 krajów z tej listy ma dubbing dominuący (15 nie licząc Kanady). 16 na 54 opisane kraje a ty mi wypisujesz, że dubbing dominuje na świecie. :D Warto dodać, że Niemcy robią dubbing a od nich bierze Austra, Szwajcaria Liechtenstein. W ogóle widać zależności jakieś..:D Hiszpania - Meksyk też. :) W RPA jest dubbing w Afrikaans a to język germański. Nawet ciekawe to. O proszę Włosi mają dubbing w tradycji przez faszystów haha. :D

Te twoje wnioski, że dubbingu nie jest popularny przez opór społeczeństwa, wysokie koszty, mało nadawanych treści obcojęzycznych są totalnie z dupy. Wysłałeś mi tabelkę a nawet nie chciało Ci się jej przeczytać. To, że dubbing filmów w jakimś języku nie jest potrzebny bo język jest powszechnie znany to jedyna słuszna uwaga twoja. :)

Na szybko - Portugalia, Grecja, Estonia, Macedonia, Rumunia, Serbia, Słowenia. Tam nie znają angielskiego a jakoś napisy mają. Mają też tam dostęp do filmów zagranicznych bo to nie dyktatury czy komunistyczny kraj z cenzurą. Skąd wiesz, że tam społeczeństwo się opiera dubbingowi? Przecież nie znają języka i byłoby im łatwiej niby. :) USA też ciekawy przypadek bo tam filmy też nie są dubbingowane. Więc jak nominują film zagraniczny do Oscara to tylko napisiki. :)

UUUu...koniec. :D No tak koniec bo ty wiesz najlepiej chociaż sensownych argumentów nie możesz podać. :D Jesteś przeciwnikiem dubbingu. Ja też. Nie rozumiem tylko czemu twierdzisz, że dubbing to forma, która najlepiej oddaje zamysł twórców filmów. Dla mnie to totalna bzdura. Czemu to bzdura tłumaczyłem już dużo razy. Pozbawia mnie elementu gry aktorskiej po prostu. Ciekawe czy są jakieś badania jak napisy wpływają na odbiór filmu. :)

ocenił(a) film na 8
saitek

Od razu zaznaczę, że nie wszystko co poniżej napisałem odnoszę do powyższej dyskusji i osób z nią związanych, odnoszę się raczej do zjawiska które coraz częściej obserwuję.
Zacznę może od tego że nigdy nie zrozumiem dlaczego jeżeli ktoś narzeka na dubbing i pisze że woli lektora ktoś i tak wyskoczy z napisami... Jest to tym bardziej niezrozumiałe że Ci fanatycy (bo jak to inaczej nazwać?) napisów tak bronią tej formy jakby była marginalna, wykorzystywana niczym biały kruk. Tymczasem nie spotkałem się jeszcze z płytą DVD czy BD nie zawierającej polskich napisów i oryginalnej ścieżki dźwiękowej, podobnie się ma sprawa w kinie gdzie wyjątek stanowią jedynie bajki. Powoli również w epoce cyfryzacji także telewizja daje coraz częściej możliwości wyboru pomiędzy tymi formami. Całkowicie zrozumiała jest dla mnie dyskusja na temat porównania dubbingu i lektora bo czy ktoś z Was spotkał się kiedyś z możliwością wyboru dubbing czy lektor? W przypadku kwestii napisów prawie zawsze mamy wybór, jednak jeśli chodzi o wersje dźwiękowe to sprawa nie jest już tak kolorowa i w jej przypadku zostajemy postawieni przed faktem dokonanym bo jesteśmy skazani na wybór dystrybutora. W związku z powyższym stwierdzam że osoby wtrącające do takich dyskusji napisy próbując udowodnić innym że to przykre że nie chce się komuś czytać podczas oglądania filmu są zwyczajnie żałośni i najwyraźniej nie dowartościowani skoro muszą udowadniać swą "lepszość" na forum filmu w temacie o dubbingu.

Skoro już jesteśmy przy tych nieszczęsnych napisach to odpowiem na kilka argumentów które wyrywkowo wyczytałem z powyższej dyskusji.

1. Napisy odwracają uwagę od filmu... i tak i nie. Jeśli mamy odpowiednio mały telewizor lub siedzimy w dużej odległości od ekranu to faktycznie ogarnięcie wszystkiego wzrokiem nie stanowi problemu. Sprawa się komplikuje gdy TV ma więcej niż 50cali a my siedzimy dość blisko ekranu, lub gdy korzystamy z projektora... wtedy obięcie calości wzrokiem staje się mało prawdopodobne a napisy z całą pewnością odciągają uwagę od filmu. Kto twierdzi że tak nie jest niech sobie pójdzie do kina i zajmie miejsce w pierwszym rzędzie.
2. Tylko lenie, osoby mało ambitne i ograniczone oglądają film z Polską wersją dźwiękową. Bzdura totalna! Czyta się książki, a filmy się ogląda - nie koniecznie czyta (większość filmów to ekranizacja książek więc po co czytać film skoro jest książka?). Co nie zmienia faktu że oryginalna ścieżka dźwiękowa daje najwięcej doznań z filmu, ponadto są one zazwyczaj nagrane w lepszym formacie (np. DTS) na DVD czy BD co dodatkowo wpływa na odbiór filmu. Tak czy inaczej jest to sprawa bardzo indywidualna i niezwiązana z ambicją a już na pewno nie z wyższością intelektualną.
3. Napisy wymagają pełnego skupienia. Nie wyobrażam sobie by ktoś mógł sobie włączyć film "dla tła" i np. podczas prasowania, zmywania naczyń czy innych tego typu czynności cokolwiek wynieść z treści w wersji z napisami... Uprzedzę od razu ewentualnych cwaniaków którzy napiszą "wystarczy znać angielski" - tylko osoba ograniczona może tak napisać bo jakoś wątpię by znając angielski można było coś wyciągnąć z filmów prod. francuskiej, niemieckiej, japońskiej, itd. W końcu kino to nie tylko hollywood!

Myślę że dalsza dyskusja w temacie napisów nie ma sensu.

Jeśli zaś chodzi o Dubbing vs. Lektor to dla mnie dubbing jest formą dopuszczalną jedynie w animacjach (myślę że jak dla większości).
Bądź co bądź przy lektorze można wciąż cieszyć sie oryginalnymi głosami gdzie jednak głos aktorów pokłada się z ruchem ust i słychać to co aktor chciał przekazać w emocjach. Niestety, jakość polskiego dubbingu odbiega od ideau i zazwyczaj kompletnie odbiera przyjemność z oglądanie filmu. Chociaż patrząc na doświadczenie w dubbingowaniu i jakość jaką prezentują nasi zachodni sąsiedzi odbiera wiarę w dobry dubbing... Co jednak muszę przyznać, udało się "nam" genialnie zdubbingować "Asterix i Obelix: misja Kleopatra" - niestety jest to perełka.
Ogólnie rzecz ujmując - też nienawidzę dubbingu, akceptuję go jedynie w animacjach.

PS: przepraszam za liczne błędy, jednakże pisałem komentarz na telefonie co jest nie lada wyzwaniem ;)

ocenił(a) film na 4
Gojira

Jeśli fanatyk nie odnosi się do mnie to spoko. Zresztą sam temat zaczął się od krytyki dubbingu a nie wychwalania go. :P

Oglądałem ostatnio czwartą część Rambo z lektorem. Jak jest lektor to film jest cichszy. Więc głos lektora słyszałem dobrze a wybuchy już były dosyć cicho. Plus praktycznie w ogóle nie słyszałem głosów aktorów - nawet stękania Stallone. :P Lektor "przykrywa" swoim głosem dźwięk filmu. Wiadomo, że nie wygłusza całkowicie. Jak ktoś chce oglądać film obcojęzyczny "jednym okiem" bez znajomości języka to wiadomo, że lektor to lepsze rozwiązanie niż napisy. Mimo wszystko i tak się dużo z filmu nie wyniesie gdy oglądając go robi się dużo innych rzeczy. :) A i na koniec Polacy są przyzwyczajeni do kilku głosów lektorów. Obejrzyj sobie film z jakimś mało znanym lektorem, świeżakiem czy po prostu słabym kolesiem.... jakkolwiek to nazwać....ciężko się tego słucha. :) Lektor z podziałem na głosy męskie i żeńskie, który jest wprowadzony w kilku wydaniach filmów anime w Polsce też jest ponoć tragiczny. :)

Jak usiądę sobie w dalszym rzędzie w kinie to napisy się czyta normalnie. Serio...nie znasz ludzi, którzy nie czytają książek i gazet i przez to mają problemy z czytaniem lub skupieniem się nad tekstem? Nie pisze, że wszyscy niechętni wobec napisów tacy są. :)

OK napisy są na DVD czy Blu-Ray. Gorzej gdy w kinie nie ma wyboru napisów albo jest wybór napisów ale już tylko w 3D - ostatni przykład Thor 2. Ciekawe jak to będzie z resztą filmów komiksowych od Disneya. :) To samo w telewizji na polskich kanałach nie mogę sobie wyłączyć lektora i włączyć napisów.

ocenił(a) film na 8
McLlovin

Wiem że pytanie nie na temat ale czy film wyszedł tylko na Blu Ray? I kiedy wyjdzie na dvd

killfrenzy8282

nie wiem widziałem tylko całą masę dubbingu na TnT Torrent

użytkownik usunięty
killfrenzy8282

Wyszedł na blu-ray. Pod choinką znalazłem, obejrzę oczywiście z napisami, jak każdy inny nowy film.

A miłośnicy lektora muszą poczekać, aż film poleci na HBO z lektorem i ktoś to audio dopasuje do obrazu z blu-ray.

ocenił(a) film na 3
McLlovin

filmową katastrofą jest niestety cały ten film :( zawodzi na każdym polu... a szkoda.

ocenił(a) film na 5
Elvis_Zyje

niezwykle widowiskowy, pelen humoru ... i to by bylo na tyle - zawod byl do przełknięcia

ocenił(a) film na 3
_ID_

mnie najbardziej bolało, że z Idnian, którzy słyną z mądrości i wiedzy życziowej, zrobili pajaca, a bohater Johnnego był wypisz wymaluj Jack Sparrow tylko inny kostium miał ubrany..

ocenił(a) film na 5
Elvis_Zyje

i tu sie z Toba zgodze syndrom Jacka Sparrowa staje sie powoli niesmaczny i nuzacy

ocenił(a) film na 6
_ID_

Popieram Depp zaczyna mnie drażnic swoja grą, co było dobre jeden dwa razy w "Piratach" tutaj wywołuje u mnie grymas. Nie kupiłem gry Ruth Wilson jakaś mdła ta jej postać, może kwestia scenariusza i napisania tej roli.
Najfajniejsza scena to pogon pociagów i motyw muzyczny, świetnie pasował tam Rossini.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones