Ach, przeszarżowałem z tym panem. Zajmij się tym co istotne, a nie pultaniem na forum. Przed świętami koniec semestru.
Do Django mówisz??? HAhahaha, koń by się uśmiał. Świetne porównanie.
Film słaby, kino familijne a nie western. Django przy tym to arcydzieło.
Teraz filmy przynajmniej amerykańskie wyglądają jak szczęśliwa czarna rodzina prezydent czarny , bóg czarny , jak mówią białas jest ok ale czarnuch już nikomu nie przejdzie przez gardło, a django jest tego przykładem po Tarantino nie spodziewałem się że nakręci takie gówno.
Boże widzisz i nie grzmisz... Film średni jak wiele w tym roku.. Deep zagrał dobrze indiańca , nawet dobrze jeżeli chodzi o scenarzystów. Django lepsze tak , ale ten film też bez tragedii. Zresztą co ja mam tłumaczyć taki chory komentarz. Wszyscy normalni , normalnie podchodzą do tematu . Jestem za "Koshara" odróbcie lekcje i spać :) Pozdrawiam.