Ten film to laurka do filmu Aronofskiego, nie wiem czy Chloe Zao o tym wspomina w wywiadach, ale podobieństw jest ogrom. Od pracy kamery, wiecznie uwieszona na bohaterze, przez kolorystyke/barwe kadrów, tematyke: nieuchronność końca, po relacje rodzinne i "upokarzającą" pracę w Supermarkecie. inne profesje, odmienny finał, różny wiek, ale to ta sama przypowieść. Zobaczcie, że Wrestler i Jeździec Rodeo to dwa amerykańskie mity, jak hamburger i cola. Film mnie kupił i bardzo mi się podoba, ale ciągle miałem z tyłu głowy film Darrena i wybitną rolę Mickey Rourka.