PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=124179}

Jeden dzień w Sundown

Decision at Sundown
5,8 181
ocen
5,8 10 1 181

Jeden dzień w Sundown
powrót do forum filmu Jeden dzień w Sundown

Teoretycznie jest tu to, co potrzebne: dość ciekawi, nieźle zagrani bohaterowie, na horyzoncie jest interesujący konflikt, o którym z początku za dużo nie wiemy, a pojawiające się w filmie rozważania dotyczące relacji między mężczyzną a kobietą przynajmniej po części mają sens. Szkoda, że reżyser do spółki ze scenarzystą wszystko kładą na łopatki.

Pomysł, by Bart Allison wraz z kumplem przez pół filmu był uwięziony w stajni, to jakiś absurd. W tym „oblężeniu” nie ma grama napięcia, konflikt między Bartem a Kimbrough przestaje się rozwijać, cały scenariusz w zasadzie staje w miejscu. Wiadomo, że Bart chce podobno się ze zemścić za śmierć żony, ale nic nie wiadomo o tym związku, ani o tym jakie jego żona miała relacje z Tate’m. W ogóle, wszelkie relacje, między mężczyznami a ich partnerkami, wypadają w tym filmie nieprzekonująco i sztucznie, choć są ważne z fabularnego punktu widzenia.

„Nawrócenie” mieszkańców miasteczka na drogę sprawiedliwości też jest słabe – podrywa ich do tego zupełnie przypadkowy facet, Chase (czy on wcześniej był w ogóle widoczny?), a reżyser nie jest w stanie przekonująco przedstawić ich motywacji. Co rusz pada gadka, że Kimbrough był tyranem w miasteczku, a praktycznie w ogóle tego nie czuć. Westernowe moralizatorstwo w najgorszym wydaniu.

Nagła śmierć Sama to bezsensowne rozwiązanie fabularne, a szeryf Swede, nie dość, że fatalnie zagrany, to robi tu tylko za ozdobnik, bo scenarzysta nie dał mu żadnej racjonalnej roli w historii. A o tym, jak koszmarnie zrobiono finał, szkoda nawet mówić. Pewnie, można twierdzić, że kryje się w nim jakiś morał, ale reżyser sprzedaje go tak, że wychodzi z tego najgorszy banał, do tego ciężkostrawny.

Może niektórym ten film się podoba – to zrozumiałe, nie każdego muszą razić jego wady. Ale ja w tej produkcji nie widzę niczego, co pozwoliłoby przymknąć oko na jej braki. Może gdyby tu było więcej kilimatu, albo jakaś wyrazista kreacja aktorska, byłoby lepiej. Szkoda, że mimo nienajgorszego początku, ostatecznie wyszła kicha.

ocenił(a) film na 3
bober

Dokładnie tak. Powiedzmy sobie wprost. Scott był kiepskim aktorem. Zdarzały mu się co prawda dobre filmy. W filmie jest wiele bezsensownych akcji bohaterów, słaba gra aktorska, kiepskie dialogi. Nawet jak ktoś po prostu jest fanem Scotta, to znajdzie w jego dorobku lepsze filmy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones