Czy wy też zauważyliście że magicznie oceny aktorów za rolę diametralnie poszybowały w dół tak ostro? Szczególnie Penn i DiCaprio
Czyżby jakiś rajd niezadowolonych hejterów?
Statystyczni użytkownicy Filmwebu nie potrafią normalnie dyskutować o filmie ponad jego wierzchnią warstwę polityczną i bombardują aktorów niskimi ocenami, bo wystraszyła ich wielka d00pa Teyany Taylor (perfidna, podła lewaczka) i zmuszanie przez niej Seana Penna (starszy, bogobojny strażnik wartości) do seksu.
Innymi słowy "woda jest mokra", "widelec znaleziony w kuchni", etc, itp.