doszczętnie spieprzone zakończenie. Kto obejrzy, zrozumie. Kto obejrzał, wie o co mi chodzi.
Pewnie mu chodziło o nominację za scenariusz. Fakt, jak na Allena to może i nie najwyższych lotów, ale właśnie zakończenie najbardziej mi się podobało, ukazujące ironię losu, świetny pomysł z tym chórem (szczególnie gdy Allen wykrada dokumenty) i parę godnych zapamiętania tekstów ("Na 16 walk wygrałem wszystkie. Oprócz dwunastu."; "Achilles miał tylko piętę Achillesa. Ja mam całe ciało Achillesa.").
za cudowną rolę Miry:) a tak przy okazji to byłem wczoraj na Zakochanych w Rzymie i tam niemal identyczną super zagraną rolę wykreowała P. Cruz... liczę na jej 2 Oscara:)