Moja uwaga co do Twojej wypowiedzi. Nazwy własne, nazwy narodowości, nazwiska pisze się zawsze z dużej litery, nie jak tutaj: ruscy, niemcy, mengele, marsjanie. Natomiast przymiotniki, jak np. polski, pisze się z małej. Po co też aż taki patos w nazwisku: Hitler czy w określeniu: naziści! Hitlerowcy także z małej, bo nie jest to nazwa własna, lecz rzeczownik odosobowy określający zwolennika danej osoby czy idei.
Poza tym Hitler miał do końca zagorzałych zwolenników, więc nie jest prawdą, że naród go nie popierał pomimo klęsk. Najlepszym dowodem na to niech będzie ucieczka tysięcy jego zwolenników do Ameryki Płd. Nie tylko po to, by ratować skórę, ale też, by ta idea nie umarła. Zresztą, jak widać na przykładzie Polski czy Niemiec, neonazizm ma się dobrze i nieprędko umrze! Ale to już inna historia.

Ciekawe, kiedy w Rosji powstanie film o eksperymentach Grigorija Majranowskiego na niewinnych obywatelach ZSRR, i kiedy w Japonii powstanie film o eksperymentach Shirō Ishii na niewinnych Mandżurach i Chińczykach.

Część Niemców popierała Hitlera, ale przecież miał on masę wrogów, również w Wehrmachcie. Nic nie świadczy o tym, jakoby główny bohater "Jeńca" był przekonanym nazistą. Może nawet nie służył w niemieckiej armii ochotniczo, tylko z poboru.

Obejrzyj film" Man behind the sun" o obozie śmierci w Azji.

Znam ten tytuł, ale to film hongkoński, nie japoński.

A czy powstał jakiś rosyjski film o zbrodniczych eksperymentach Grigorija Majranowskiego?

Może z Zygą1 powinieneś porozmawiać z Angelą, byście jednak zaczęli kręcić takie filmy biorąc przykład z polskich artystów. Zamiast kręcić "Nasze matki, nasi ojcowie" nakręćcie coś jak "Pokłosie", tylko, by oddać proporcje, musielibyście sfilmować sceny dużo bardziej drastyczne, niż te, które powinni nakręcić Japończycy. Dlaczego? No skoro Polacy kręcą jeden film za drugim o Żydach, którzy zginęli z rąk Polaków (przyjmijmy, że się zgadzam z tym stanowiskiem, by nie rozwlekać) to o czym powinni kręcić filmy Niemcy lub Rosjanie?

Jeżeli nakręcicie jeszcze jeden podobny film to zwymiotuję. Nikt nie przeczy, że było wielu dobrych Niemców, ale to ci sami dobrzy Niemcy dali schronienie SSmanom po wojnie, to te same "dobre Niemcy" zadbały o wybielenie historii tak wspaniałego narodu, któremu przydarzył się wojenny incydent. Czyli warto rzucić okiem na http://pl.wikipedia.org/wiki/Agencja_114, bo to dzięki tym ścierwom hodowanym przez "dobrych Niemców" mamy teraz problem z "polskimi obozami zagłady", w najlepszym przypadku Żydów mordowali "naziści", a o mordowaniu innych narodowości przez wirtualnych nazistów nawet się nie wspomina.