Film jest wyjątkowo niskobudżetowy, co samo w sobie nie jest przyganą, szczególnie gdy się wspomni niektóre osiągnięcia kina campowego, nie zapominając, rzecz jasna, o dokonaniach Jima Jarmuscha. Jednak w tym wypadku wydaje się, że mamy do czynienia z jakimś szczególnym rodzajem cięcia, bo nie tylko budżetowego, lecz i intelektualnego, bowiem scenariusz to nieudolne połączenie odległych nut dobiegających nas od strony współczesnej Nibylandii i taniego, ociekającego lepkim sentymentem harlequina osadzonego w bardzo nieodległej dystopii.Być może twórcy wiedzieli, co chcą przekazać widzom, jednak obawiam się, że widzowie nie dorównają do ich poziomu i nawet po napisach końcowych (jakże kojących nudę!) nie będą mieli zielonego pojęcia, o co chodzi. Sądzę, że o nic. I to tyle tym filmie, bo nie mam zamiaru tracić na niego więcej czasu, myślę jednak, że ten, który nie lubi grafomanii, mocno przemyśli swój zamiar zanurzenia się w emanacje osobowości współscenarzystów i współreżyserów razem wziętych.
Zresztą, jak chcecie, to oglądajcie, ale przez cały czas pamiętajcie, że JA was do tego nie zachęcałem!
P.S. Ocenę podwyższyłem o co najmniej 1 z uwagi na pracę operatora, który chyba jako jedyny z ekipy znał się na swojej robocie.
Gdzie to widziałeś? Byłeś na Berlinale? Bo nie wiem, czy dało się to gdziekolwiek indziej obejrzeć xD
Poza Berlinale jest jeszcze poczciwy internet. Jak to się mówi: "jest tam wszystko". Obejrzałem sobie zatem spokojnie w domu (oczywiście online, nie jakieś tam "torrenty") i naprawdę nikomu nie polecam powtórki z mojego bolesnego doświadczenia.
Hah, nie sądziłam, że gdzieś to można zobaczyć i to legalnie! Ja właśnie obejrzałam to na zeszłorocznym Berlinale (jeden z ostatnich seansów, na które zostały bilety) no i cóż... Dobre kino klasy B ;) Za to w tym roku trafiłam na Berlinale o wiele lepiej, bo na premierę Ostatniego etapu po obróbce cyfrowej. Chyba odpuszczę sobie filmy konkursowe na rzecz klasyków.
Obejrzeć można na mini.com. Szukałem w tym jakiejś symboliki, odniesień do czegokolwiek, ale niczego nie odnalazłem.