Jestem legendą

I Am Legend
2007
7,5 488 tys. ocen
7,5 10 1 488002
5,9 45 krytyków
Jestem legendą
powrót do forum filmu Jestem legendą

3/10 - kiepski

ocenił(a) film na 3

od 1001 dni prąd jest wytwarzany w Nowym Jorku nie wiadomo jak, woda w domach nie wiadomo skąd, na polach rośnie kukurydza zasiana nie wiadomo przez kogo... i na końcu facet rozwala się granatem bez najmniejszego powodu... bo mógł go rzucić i się schować razem z dziewczyną - co wywołałoby dokładnie ten sam efekt....

a wcześniej: "szeryf ciemności" puszcza psy i sam czeka aż Neville ucieknie do samochodu, Neville odcina się z liny spadając na plecy i głowę zamiast podciągnąć się na linie i dopiero ją odciąć spadając na nogi... czołga się nieudolnie przez 3/4 dystansu, po czym wstaje i kicając na jednej nodze jest w moment przy samochodzie...

echhhhh - można by jeszcze długo wymieniać....

typowy amerykański gniot z dziurawą fabułą i żenującym patosem...

ocenił(a) film na 10
Patrys

""Mam pytanie: jak Anna dostała się na wyspę i ją opuściła skoro wszystkie mosty zburzono?""


odp. Pewnie są jakieś tunele. Albo przypłynęła.

ocenił(a) film na 7
Jules_2

Neville nie mieszkał na żadnej wyspie. Fakt, część NY jest na takowej położona (Long Island), ale bohater żył na Manhattanie, który jest czymś w rodzaju półwyspu. Więc mozna powiedzieć, że do tej całej kolonii miał prostą drogę przez ląd.
Wystarczy w wikipedii Nowy Jork wpisac i już mamy mapkę rozwiewającą wszystkie wątpliwości.

Coyote_5

Śmieszy mnie zawsze ocenianie filmu - w stylu to nie może być możliwe bo... - w takim wypadku większość klasyków typu Gwiezdne Wojny trzeba by wrzucić do kosza (przykładem jest problem rozchodzenia się dźwięku w próżni - w tym przypadku, trzymanie się realności i praw fizyki, pozbawiłoby nas klasycznego efektu, dźwięku myśliwców i Sokoła Millenium ;D). Strasznie nudne jest czytanie recenzji pseudo-naukowców ;D ja oceniam film wysoko!

ocenił(a) film na 9
Coyote_5

Popieram przedmówce. Film ma parę nie dociągnięć,lecz to tylko szczegóły. Jak tak bardzo się czepiacie, to może jeszcze dodajcie że tych "wampirów" też nie powinno być w filmie, bo jest to nie możliwe żeby wirus zrobił z człowieka taką istotę. Film a rzeczywistość to są dwie różne rzeczy, jak by wszystkie filmy miały być tak realne, to jaki sens miało by powiedzenie "Życie to nie film"?

ocenił(a) film na 10
helmen

Pff ... to Wy chyba chodzicie do kina tylko po to żeby wyłapywać błędy scenarzysty ... ludzie to był FILM, tylko FILM, nie rzeczywistość nie musicie tego aż tak analizować.

ocenił(a) film na 7
kinga_dziubek

Moim zdaniem po to robi się film żeby go analizować a nie przemłócić jak papkę przez mózg i iśc na kolejny bo ma fajne efekty, miarą tego czy film jest dobry czy nie jest to czy da się nad nim pomyślec czy nie bardzo

ocenił(a) film na 10
kinga_dziubek

Niesamowite kolego. Wypowiedź nagradzam oklaskami i gromkim śmiechem. Oby więcej takiej dosadnej ironii na co dzeń.

Coyote_5

"czołga się nieudolnie przez 3/4 dystansu, po czym wstaje i kicając na jednej nodze jest w moment przy samochodzie" ---------------------------"Adrenalina- Jest niekiedy określana jako hormon 3 x f (z ang. fright, fight and flight), czyli hormon strachu, walki i ucieczki, odgrywa ona decydującą rolę w mechanizmie stresu, czyli błyskawicznej reakcji organizmu człowieka i zwierząt kręgowych na zagrożenie, objawiających się przyspieszonym biciem serca, wzrostem ciśnienia krwi, rozszerzeniem oskrzeli, rozszerzeniem źrenic itp." -źródło wikipedia.pl przykład: wypadek samochodowy, wysiadasz zaraz po wypadku z auta nie zauwazajac ze masz rozbitą głowe, czy połamaną noge, nic nie czujesz.

Coyote_5

Też daję 3/10. Nikt nic nie wie, choć to nie czeski film...
Mnie zaskoczyły te sarny! Skąd one (no dobra z ZOO) ale dokąd zmierzały? One w końcu zdrowe były czy zarażone, bo jeśli dobrze pamiętam biegały przed zachodem słońca? I dlaczego wśród psów były same pitbulopodobne? Gdzie kundelki? Poszły na obiad? Wśród mieszańców też jest wiele bestyjek. Tak, że według mnie kolejna wpadka.
Mam jednak inne pytanie: misyjność misyjnością, ale jak do tego samobójstwa przecież, jakby na to nie patrzeć, miała się ideologia Marleya, którego wątek przewijał się przez cały film???

ocenił(a) film na 5
Negatywna_2

Sarny wędrują w stadach i szukają pożywienia a w sytuacji zagrożenia uciekają. Więc niezbyt rozumiem o co Ci chodzi. A nie były zarażone moim zdaniem ponieważ miały małą styczność z ludźmi przez co wirus nie zmutował się "pod nie". Co do psów to jest w przyrodzie taka zasada silniejszy > słabszy. Analogicznie pitbull > kundel. Co do ideologii to skąd Ci przyszło do głowy powiązanie zakończenia z Marleyem? Czy on zanim zrobił to co zrobił krzyknął "Bob to dla Ciebie" albo coś w tym stylu? Ale jeśli już bardzo chcesz to można to zrozumieć tak - Neville cytuje Boba Marleya mówiąc że źli nigdy nie odpoczywają. Tak samo jak ci zarażeni... Dlatego to zrobił.
Co do mojej opinii na temat filmu - fabuła baaardzo przeciętna, za to Smith rewelacyjny. W filmach akcji czy horrorach rzadko kiedy ktoś tak błyśnie bo w sumie nie ma zbytniego pola do popisu, ale to co on zagrał to mistrzostwo.

Coyote_5

obejrzyj sobie "28 dni później" i porównaj... Może wtedy nie byłbyś/abyś taki/a zdegustowany/a... Bardzo podobna fabuła, aczkolwiek inna obsada w obu powoduje, że różnią się one od siebie diametralnie!!! Brawo dla Willa!!

kasiaaa7891

Hmmm Wybrałem się do kina na ten film ze względu na moją prezentacje do matury. Czy się zawiodłem ? Nie, raczej nie. Przełomu jednak w moim życiu nie zarejestrowałem. Film pokazuje świetnie ludzkość, do której sami się doprowadzili. Jednak jest kilka tych "-" Największym moim zdaniem to moment w którym odczołguje się do auta. Najbiedniejszy motyw chyba. Reżyser koniecznie chciał sprawić, żeby stało się coś psu. Drugim to jego poświęcenie. Dotąd nie mogę pojąć dlaczego postanowił się uśmiercić. Spokoju mi nie daje to, że szyba (pleksi) było już pęknięte. Wystarczyło przepchnąć granat przez nią i wskoczyć do zsypu. Więc jaka ocena. 6/10 za film jednak + za psa (wzruszyłem się w scenie z jej uśmiercaniem) i dam + za muzykę bo ma coś w sobie, strasznie przypadła mi do gustu. Końcowa ocena to 8/10.

ocenił(a) film na 10
Coyote_5

Przecież nie śledzę tego idiotycznego wątku w którego kolejny autor nie obejrzał z dostateczną uwagą filmu i znowu zadaję masę niepotrzebnych pytań.

PO CO WIĘC DOSTAŁEM MEJLA? TO JEST ZAGADKA...

Coyote_5

powiem jeszcze jedno - film wg mnie bardzo fajny ale jedno mnie tylko ciekawi - skoro ta zombie ktorą doktorej trzymal w laboratorium wyzdrowiala dzieki obnizeniu temperatury to czemu ci zakazeni nie wyzdrowieli gdy byla zima , z tego co wiem w NY czassem potrafi niezle przymrozic ale być moze sie czepiam ...

ocenił(a) film na 6
ostrys1

Ja powiem tak:
film oceniłam 6/10.
Uważam, iż rozmawianie na temat filmu, szukanie nowych rozwiązać, jakże jego analiza są ważne. Skoro sie wypowiadam na temat danego filmu, to wiadomo że chce usłyszeć głosy innych, tak więc zdania nie których, że taka gadanina jest bez sensu, jak dla mnie jest bez sesnu;)
wracając...
po 1. film za krótki, mogli dać więcej retrospekcji, jak to sie stało, że nagle tyle ludzi wygineło/zachorowało, jak to sie stało że on ocalał;
po 2. mogli pokazać jak budował opancerzenie domu
po 3. jesli tylko jego dom byl opancerzony, to te 'stworki potworki' mogły sie skapnąć że może ktoś ocalał.
po 4. jeśli ktoś mówi, ze mieszkał na uboczu miasta, ok, ale w jednej z pierwszych scen, widać jak leży w wannie i słyszy różne głosy, co by wskazywało, że jednak te 'stworki potworki' przebywały w nocy nieopodal...
po 5. pies, racja, można było przewidzieć że zginie juz na początku, aczkolwiek, scena kiedy Robert zabija swojego psa była bardzo wzruszająca.
po 6. film napewno nie jest rasitwoski, ani nic takeigo, jak ktos tak uwaza to jak dla mnie jest dziwny;
po 7. Scena z jego śmiercią, tez nie potrzebna, nie musiał umierać, chociaż jak ktos zauwazył to ten wódz był intigentny i mogli inny zaraz sie zjawić, a do rana było daleko;
po 8. jakby przez 3lata siedział w miejscu tylko w NY to by sie chyba na śmierć zanudził! czemu sam nie sprawdzał czy ktoś żyje? czy ktos przypadkiem tak jak on nie ocalał? Przecież mógł sobie robić w dzień wycieczki za miasto?! miał np w lecie, minimum 6-7 godzin żeby gdzieś pojechać i coś zrobić.
po 9. Will Smith dobrze zagrał! :)
po 10. Nawet jeśli on wymyślił szczepionke tak jak oni ją potem rozmnożyli?! jak oni dawaliby tym 'stworkom potworkom"? Łapili by ich tak jak Robert?! Nie wiem czy by to zdało egzamin na dłuższą mete... to co strzelali by do nich z antidotum?!
po 11. Jakby wydłużyli ten film, i więcej wyjaśnili to by na pewno był rewelacyjny, nawet jeśli jest na podstawie ksiązki, a z tego co wiem, to i tak mocno zmienili scenariusz, to skoro juz zmieniali to mogli dodać pare wątków i wyjaśnić więcej.
po 12. muzyka mi sie bardzo podoba. James Newton Howard popisał sie.
słucham tej muzy co dzień;)
po 13. zdjęcia NY bardzo dobre!
Ocena ogólna (jeszcze raz) 6/10
Pozdrawiam forumowiczów:)

ocenił(a) film na 8
bananek0321

1. chyba nie ogladales filmu skoro nie wiesz jak to sie stalo bo w filmie jest wszytsko wyjasnione.
2.dom nie jest opancerzony..tylko jest troche zabezpieczony.
3.stworki nie byly wszedzie..byly tez inne opuszczone mieszkania np. tam gdzie robil "zakupy"
4.ja nic takiego nie mowile wiec opuszcam ten punkt
5. fajnie ze Ci sie podobalo
6.??
7. nie musial? a co niby mial zrobic w takiej sytuacji? poczekac az go zjedza??
8. mial laboratorium i pracowal..nie znam nikogo kto pracuje i robi sobie codziennie jakies wycieczki paro godzinne..ps nadawal na falach radiowych :D
9. ok
10. rezyser sam chyba nie mial na to pomyslu dlatego tego nie ma w filmie ;)

ocenił(a) film na 6
mathun

1. oglądałam film, ale chodzi mi o głębsze wyjaśnienie. mogli pokazać jak ten wirus postępuje, z jaką prędkością.
2. "trochę zabezpieczony"? no nie wydaje mi sie, w każde okno opancerzone, reflektory dookoła domu.. troche podejrzane, nawet dla tych stworków, bo przecież to byli wcześniej ludzie, a z zwiazku z wirusem, obudził sie w nich instynkt zwięrzęcy (mówiąc delikatnie) tak więc może trochę umieli myśleć, przynajmniej ten ich 'wodz'
3. jasne, że nie były wszędzie, ale była scena gdzie leżał z psem w wannie i były różne odgłosy, właśnie tych 'stworków' co by jednak wskazywało że poruszały sie w nocy na jego terenie....
4. j/w
5. ;)
6. chodziło mi o recenzje która jest na filmwebie, przeczytaj.
7. mógł rzucić granat i zdążyć sie schować. no ale to był akt poświęcenia...
8. Jak siedział w domu przez 3 lata, mając dookoła zobiakow, zwierzęta biegające po NY i cały NY to chyba normalne żę mu sie nudziło, a skad wiem że mu sie nudziło, skoro miał czas oglądać TV to czas żeby wyjachć na 3-4 godziny za miasto tez mógł znaleźć..
9. ;)
10. gdyby to dodali było fajnie, bo tak to nie wiadomo co... pierwsze na myśl to mi własnie to przyszlo, i co z tą jedną fiolką zrobi ta babka i ocaleli ludzie?! przecież nie wiadomo kto ocalał, czy akurat naukowcy, którzy potrafili by romnożyć szczepionke..?!

Pozdrawiam;)

Coyote_5

"Manhattan jest wyspą o długości 21.6 km i szerokości (w najszerszym miejscu) 3.7 km. Jego powierzchnia wynosi ok. 58.8 km². Od zachodniej strony opływa rzeka Hudson River, od wschodniej: East River. Na północy rzeka Harlem River dzieli Manhattan od dzielnicy Bronx (jedynej dzielnicy Nowego Jorku leżącej na kontynencie) na południe jest zatoka New York Harbor.
Z graniczącym, od zachodu, stanem New Jersey, Manhattan łączą tunele Holland Tunnel i Lincoln Tunnel oraz most George Washington Bridge. Z Bronksem Manhattan łączy kilka mniejszych mostów oraz Triborough Bridge: składający się z trzech części most łączący Bronks, Manhattan i Queens. Z dzielnicami Queens i Brooklyn Manhattan łączą mosty: Queensboro, Williamsburg, Manhattan i Brooklyn Bridge oraz tunele Queens Midtown Tunnel i Brooklyn Battery Tunnel. Pod rzeką East River jest też kilka tuneli, przez które przebiegają linie metra. Z piątą dzielnicą Nowego Jorku, Staten Island, Manhattan łączy bezpłatna linia promowa Staten Island Ferry."
to tyle w sprawie Wikipedii
a co do samego filmu?
jakie są filmy amerykańskie, szcególnie te nastawione na zysk to chyba większość wie. skoro się komuś nie podoba ich formuła, to niech nie ogląda i pójdzie do kina coś z założenia "ambitnego". ja idąc na taką produkcję oczekuję rozrywki i ją otrzymałem. nawet jeśli są jakieś sceny nie do końca jasne, choć w wypadku tego filmu odnoszę wrażenie, że wiekszość zarzutów to takie czepianie się na siłę. dla mnie film był ok. fajnie opowiedziany, fajna gra willa, fajne zdjęcia, niezła historia.
wiekszość zarzutów takich jak odcięcie się z linki, czołganie sie czy prąd już zostały mniej więcej opisane na tym forum. ja chciałen nawiązać do tego co napisał adorian. zgadzam sie z tobą w zupełności. will nie chciał opuścić jak sam mówił "strefy zero", bo chciał to wszystko naprawić. a dlaczego się zabił? miał za sobą trzy lata spędzone z psem w miejscu nawiedzonym przez zmutowane istoty. żył ze świadomościa starty najbliższych mu osób. może już po prostu nie miał siły na wiecej...w końcu we krwi tej zmutowanej było antidotum, tak więc niejako spełnił swoja misję. a anna może dostała sie na wyspę jakimś tunelem. nie obchodzi mnie to specjalnie, gdyż to jest typowy chwyt filmowy, ktoś się pojawia w ostatniej chwili, nie wiadomo skąd i ratuje głównego bohatera. taki urok tego typu filmów niestety.
to dobry AMERYKAŃSKI film i już
8/10

ocenił(a) film na 9
Coyote_5

Odnośnie pierwszego posta:
" i na końcu facet rozwala się granatem bez najmniejszego powodu... bo mógł go rzucić i się schować razem z dziewczyną - co wywołałoby dokładnie ten sam efekt...."

Przecież gdyby rzucił granat zanim potwory rozbiły szybę, granat nic by im nie zrobił, bo by wybuchnął za szybą.

Co do końcówki się zgodzę, bo film skończył się jakby za szybko, było jeszcze dużo możliwości rozwoju akcji, ale ogólnie film bardzo mi się podobał. Najbardziej poruszająca scena, to chyba ta, gdy pies Sam zostaje zarażony i Will Smith go dusi.

Coyote_5

Ja nie mogę pojąć, jak jego szczepionka mogła odwrócić wszystkie zmiany, które zaszły w ciele człowieka. Sądzę, że byli 'troszkę' za bardzo zmutowani, żeby tak po prostu można było ich wyleczyć.

Rozwalili wszystkie swoje zabytkowe mosty. No sorry, jeśli ktoś by chciał koniecznie przepłynąć, to by se mógł łódkę z czegoś zbudować.

Benzyna, którą on zasilał dom, po 3 latach leżenia pod ziemią by... hm, zjełczała i nie dałoby się jej używać.

Rury by popękały, przecież one potrzebują ciągłej renowacji, wieża ciśnień, to wszystko muszą kontrolować ludzie. Ściany by się zaczęły kruszyć, a tam były pokazane wielkie wieżowce, NIETKNIĘTE.

Jedyny człowiek, który przeżył, to AKURAT wirolog, który AKURAT ma w domu podziemne laboratorium, które AKURAT przetrwało całą apokalipsę.
A jego pies AKURAT odporny był na przenoszenie wirusa drogą kropelkową.

Ani żarcie sie nie popsuło...
A, jeszcze wytapianie wirusa z krwi zarażonego. Coś mi się wydaje, że to takie proste nie jest, a później odtworzenie składu, etc.

No ok, rozumiem, że to tylko film, ale takie "szczegóły" mnie rażą.