Jak dla mnie ten film jest totalną porażką, występuje w nim kompletny brak logiki. Jak wirus, który początkowo leczyła raka, może zmutować w wirus, który powoduje u ludzi śmiercionośną podatność na promienie UV? Zmienia ich w krwiożercze bestie itd. Daje im nadludzką siłę, zręczność i robi z nich potwory. Z tego co wiem wirusy po jakiejś niespodziewanej mutacji powinny raczej zabijać. Nienawidzę takich idiotycznych niespójności. Jest tam tyle debilizmu i fabuła jest tak płytka, że chce się płakać. Pompatyczny i do bólu amerykański jak większość filmów z Willem Smithem. Dialogi są po prostu żenujące "boży plan" sran, nie boży plan, nie wiem czy istnieje ktokolwiek na tyle głupi by po czymś takim wierzyć w istnienie jakiegoś boga. Nie rozumiem tej średniej jaką ma, widocznie nie szukam w filmach tego co większość, czy odmóżdżenia. Ścierwo nie mające żadnej wartość. Podejrzewam, że taka ocena jest wynikiem wyłącznie dobrej promocji i tego, że większość ludzi to idioci, którym wystarczy rzucić byle co i z uśmiechem wezmą to na ryj. BO TAKIE FAJNE I W OGÓLE. Walić to, że nie ma w tym za grosz sensu.
Tak samo jak zderzenie się tych helikopterów, po prostu śmieszne. W jaki niby sposób ten mniejszy niebieski helikopter mógł by wpaść w taką rotacje? Błagam, porażka.
Przepraszam za chaos, ale ciężko mi o tym badziewiu z Hollywood pozbierać myśli do kupy. Film nie reprezentuje sobą nic. Najgorszy z gatunku jaki widziałem w życiu.
ludzie czy nie widzicie że ten gościu to niedorośnięty gimbus ,ktory sobie wtyka mądraść i wszechwiedzę?
Facet może i ma te 21 lat ,ale za ten trolling cofa sie w rozwoju ,życiu i społeczności poniżej poziomu pierwotniaków.
Haters gonna hate
Skoro nie lubisz nielogicznych filmów to nie oglądaj horrorów, sf i fantasy bo tam zazwyczaj nie ma logiki, ponieważ takie wydarzenia nie zdarzają się w prawdziwym życiu... I nie obrażaj ludzi, który lubią ten film, każdy ma swój gust...
Właśnie w scifi powinna być zachowana logika, bo jak sama nazwa wskazuje, to science fiction - naukowa fikcja. Filmy nielogiczne to zazwyczaj fantasy.
Mistake :)Fantastyka naukowa (science fiction, SF) – gatunek literacki lub filmowy, a także gry komputerowe o fabule osnutej na przewidywanych osiągnięciach nauki i techniki oraz ukazującej ich wpływ na życie jednostki lub społeczeństwa. Razem z fantasy i horrorem, fantastyka naukowa zaliczana jest do fantastyki.
Dzięki za poparcie moich słów :) Bo czym tak naprawdę jest fantastyka? Trzymając się ukochanych definicji: "Polega ona na kreowaniu istot, które są wytworem wyobraźni, części świata lub całej rzeczywistości zupełnie odmiennej od tej, którą znamy z życia". Różnica pomiędzy czystą fantastyką a jej podgatunkiem jest taka, że w zwykłej fantastyce mamy fauny, jednorożce, czarownice, złote góry, a w sci-fi rzeczy, które jednak trzymają się praw fizyki. To tak jak komedia i jej podgatunek, komedia romantyczna - obie są zabawne, ale komrom musi posiadać jeszcze wątek romantyczny - podobnie jak sci-fi logikę. Gdzie mój błąd?
Terminator, Star Wars czyli klasyki z gatunku Science-Fiction czy wszystko jest w nich logiczne? Poza tym gatunkowo ten film jest zdecydowanie bardziej Horrorem niż Science-Fiction.
"Często jako typowy film fantastyczno naukowy interpretowane są Gwiezdne wojny George'a Lucasa. Tymczasem obraz ten nie podporządkowuje się w żaden sposób kategoriom kina fantastyczno-naukowego, które próbują zawsze w jakiś sposób wyjaśnić widzowi działanie ukazanej technologii, czy też poinformować, jak powstała. Tak więc np. nie wiadomo jak działa hipernapęd, miecz świetlny czy też Gwiazda Śmierci. Midichloriany, moc i sławne "Dawno temu w odległej galaktyce" dopełniają obrazu sytuacji wskazując, że mamy do czynienia z filmem fantasy."
Horrorem? Naprawdę, ten film wywołuje u ciebie grozę? Jeśli chodziło ci o napięcie, to prędzej bym go thrillerem nazwała.
W kinie rozrywkowym zazwyczaj mamy do czynienia z połączeniem gatunków, takim filmem są Gwiezdne Wojny w których moim zdaniem dominują elementy Science-Fiction. generalnie Jestem Legendą też jest kinem rozrywkowym i chyba mimo wielu innych elementów gatunkowych to do horroru mu najbliżej generalnie poza kilkoma scenami większego niepokoju się nie odczuwa to generalnie sama obecność Zombie wyklucza Thriller który jest dość podobnym gatunkiem. Podkreślam że to kino robione dla rozrywki wiec wyszukiwanie w nim elementów nielogicznych mija się z celem.
Jak dotąd nie istnieje taki gatunek jak "rozrywkowy", więc będę się trzymała obowiązującego podziału.
Pozdrawiam.
Nie chodzi mnie o gatunek, ale o styl tworzenia filmu i jego cel. Jest wiele filmów tworzonych wyłącznie żeby człowiek sie w kinie dobrze bawił (Szybcy i Wsciekli, Underworld, Transformers adaptacje komiksów itd.)
Nie warto się powoływać na takie definicje, w których autorowi pomylił się film S/F z programem naukowym z Discovery Channel. Jeśli Star Wars nie są filmem S/F, to ja już nie wiem który film takim jest. Pomijając fakt, że większość filmów nosi cechy więcej niż jednego gatunku, jak się zastanowić to określenie S/F bardziej opisuje realia, w jakich osadzony jest film, niż jego gatunek. Star Wars to film przygodowy, osadzony w realiach S/F, z kolei Obcy to horror w tychże realiach, a Kosmiczne Jaja to komedia S/F.
najlepsze jest to że właśnie ty się zaliczasz do tej większości ludzkiej jak to ujołeś, ale brawo za samokrytyke, podziwiam odwage.
jedna scena przykula moja uwage, jak przez ten maly skrewek slonca na jezdni psy sie przesliznely, to po co sie wracaly skoro dalej tez byl cien :)
Ponieważ na początku jak wyskoczyły, jeden w te światło wpadł, a inne z obserwacji już wiedziały że nie mogą , to tak jakbyś weszła w ogień z rozpędu, i nawet jak ten ogień osiągnie centymetr nie przekroczyłabyś, bo skończyło by się bólem, no tak wynika z mojego rozumienia.
*Wyjaśni mi ktoś, jak te potwory wiedziały jak zrobić taką skomplikowaną pułapkę?
po paru miesiacach jajami ciagle odpowiada na posty w swoich troll tematach byle tylko udowodnic sobie jak inny sa beznadziejni a on fantastyczny
to w sumie smutne jak sie nad tym glebiej zastanowic
YaYami, jesteś osobą, która ma wpisane w profilu męskie imię, płeć męską, a na poprzednich postach piszesz raz w rodzaju żeńskim ("chciałabym", "ciekawa jestem", "postanowilam", czy temat "Kogo byście wpuściły do łóżka? ♥" odnośnie "Igrzysk Śmierci"), a raz w męskim.
Odnośnie filmu - każdy ma swój gust. Do filmów spod szyldu sci-fi można się przyczepić, że brakuje logiki, niektóre elementy są niemożliwe, a główni bohaterowie często są męczennikami (nie lubię tego słowa), bo się poświęcają dla sprawy, etc., ale co to tak naprawdę da? Błędne koło i niepotrzebne kłótnie.
Według mnie raczej nie mutacja, mutanty, badania, medycyna lub eksperymenty są w "Jestem Legendą" najważniejsze. Choć muszę przyznać, że dobrym rozwiązaniem było podarowanie zmutowanym pewnego rodzaju inteligencję.
Dla mnie film jest wspaniały, bo w dobry sposób pokazuje, co mogłoby stać się z człowiekiem, w chwili kiedy zostaje on całkowicie sam (nawet z psem u boku bohater czuł się samotny) oraz pokazuje jego zachowania, kiedy trafia na inną żywą i zdrową osobę. Widać, jak bardzo człowiek jest potrzebny człowiekowi. Dodatkowo dochodzi walka o przetrwanie, robienie wszystkich możliwych rzeczy, żeby nie dostać świra (czyli żyć prawie jak dawniej, a nie płakać nad losem lub ze sobą skończyć) oraz trzymanie się nadziei (nadzieja matką głupich, ale podobno głupi mają zawsze szczęście). Poza tym nigdy nie wiadomo, co w przyszłości może się zdarzyć (a może się zdarzyć wszystko) - to odnośnie tych różnych niemożliwości.
A sam film też nie kończy się w stu procentach 'happy endem'.
P.S. Nie chcę nikogo obrażać, zwłaszcza autora powyższego tematu - każdy ma prawo do swojego zdania (i zawsze to twierdziłam), a ja nie lubię się kłócić na tematy dotyczące cudzych i moich gustów. Chociaż i tak uważam, że zapewne dostanę za swoją wypowiedź cięgi (zawsze znajdzie ktoś, kto lubi 'krzyczeć' na innych) ;)
Nie czytałam szczególnie wcześniejszych wypowiedzi, odniosę się do tematu tej dyskusji... To straszne jak w dzisiejszym świecie ludzie zapominają po co są filmy. Bierzemy wszystko ma poważnie i doszukujemy się błędów byleby skrytykować reżysera, aktorów itp. Ja mimo iż oglądam któryś raz z kolei ten film czekam na tą ciszę która towarzyszy głównemu bohaterowi. Praca aktora który przez większość filmu gra sam (oczywiście pomijam psa który mu towarzyszył) jest bardzo trudna. Will Smith poradził sobie z tym doskonale. Staram się każdy film oceniać osobno, i nie porównuje go do innego. XXI wiek stawia nam straszne ograniczenia które w jakiś sposób mają kwalifikować filmy a przy tym zabijają ich idee. "Don't worry about a thing 'Cause every little thing gonna be alright" - Bob Marley
Hahahaha! Gimbus. Typowy gimbus :D. Jak dorośniesz i zmądrzejesz to wpadnij pogadać :D. Debil. Hahahaha.
Ludzie podczas IIWŚ wiązali nadzieję właśnie z Bogiem. po globalnych katastrofach wiara raczej rośnie, niżeli maleję.
A ty kiedyś byłeś w takiej sytuacji, że wiesz w co ludzi przestają wierzyć?
Nie przepadam jakoś szczególnie za tym filmem, ot, taki przeciętniak, co nie zmienia faktu, że jesteś śmiechowym kretynem.
Jestem ateistą, ale nie przeszkadza mi to w zrozumieniu boskiej konwencji tego filmu. Prawda trochę naciągana, ale występuje pod koniec filmu i nie należy się na niej zbytnio skupiać. Oglądałem ten film 2 raz i chyba za pierwszym razem zrobił na mnie dużo lepsze wrażenie, ale oceny nie zmieniam.
Trzeba być z innej planety, żeby doszukiwać się logiki w horrorze sci-fi, ale tak to już jest na forach (trolling jest na porządku dziennym). A może nie wiesz co to jest science-fiction?
wygrałeś w konkursie "najbadziej konstruktywna krytyka i argumentacja", gratuluję :)
Poczytaj sobie wcześniejsze posty, tam jest wszystko uargumentowane dlaczego uważam ten film za denny. Nie chce mi się po prostu z Wami dyskutować. Każdy ma inny gust, niektórym wystarczy coś takiego do osiągnięcia satysfakcji.
klimat tego filmu niezapomniany, piękne zdjęcia opuszczonego miasta, ale czegoś mi w tym filmie zabrakło, zanim się rozkręcił już się skończył, początek świetny, zakończenie jakby niedopracowane, ale nie był to stracony czas
Smiesza mnie te twoje wypowiedzi.widac jak znasz sie na filmach.jestes totalne bezguscie
"wracaj do gimnazjum. dominik722393249873498239239829"
Czemu zwracasz się tak do tego użytkownika i dlaczego?
Twój komentarz jest bez sensu.
Dla mnie ten film jest arcydziełem, dla Ciebie widać że film jest śmieciem i mi to wisi, nie wisi mi natomiast Twoje wykłócanie się i wmawianie to innym
Jak to nie trzyma się kupy film.
WIRUS jest wstanie zmutować coś co i tak było przerobione przez człowieka. Poczytaj troche. Jeżeli chodzi o objawy chroby to tez cie nie rozumiem.Wirus jest w stanie opanować mózg i go kontrolować są na to naukowe dowody.A skąd wiesz jakie mogą być objawy jak nie jestes genetykiem ?
Ta dyskusja była całkiem zabawna, szczególnie w momentach jak YaYami się "rzucał". Człowieku na początku wykłócałeś się z dziewczyną o to, że nie może mieć własnego zdania, bo Tobie się ono nie podoba. Teraz z kolei piszesz, że każdy może mieć swoje zdanie i gówno Cię to obchodzi. I Ty dajesz nam wykłady o logice? Śmieszne.
Po drugie. Gatunek to horror sci-fi, żaden dramat. Science Fiction - Fantastyka naukowa (science fiction, SF) – gatunek literacki lub filmowy, a także gry komputerowe o fabule osnutej na przewidywanych osiągnięciach nauki i techniki oraz ukazującej ich wpływ na życie jednostki lub społeczeństwa. Razem z fantasy i horrorem, fantastyka naukowa zaliczana jest do fantastyki. (Wikipedia) Wracamy do tego co oznacza sci-fi. To wcale nie jest przedstawienie możliwości przyszłości, tylko fantazji reżysera. Czym fantastyka różni się od sci fi? W fantastyce mamy smoki, magię, elfy itp. W sci-fi pojawiają się roboty, wirusy, apokalipsa...
Zgadzam się w pełni z Devilek i dinus_slone.
"Katolickie ścierwo", ""boży plan" sran, nie boży plan", "wziąć to na ryj". Ładnie się wyrażasz, rzeczywiście na poziomie 21-letniego mężczyzny. A może kobiety, bo już sama nie wiem? Może to nam wyjaśnisz. :)
Nigdy nie ironizuję. Pierwsze zdanie odnosi się do wielce szanownego założyciela tego tematu, a drugie do filmu.
Tylko tyle.
Tylko zapytałam, słowu pisanemu brak intonacji głosu dlatego nie byłam pewna. Pozdrawiam
Masz rację z tym słowem pisanym. Czasem nieodpowiednio postawiony przecinek potrafi zmienić sens całej wypowiedzi.
Miło Cię poznać.
Również pozdrawiam.