Ale wtedy byłby to zapewne kolejny hollywoodzki dramat sportowy o niezmordowanej sportsmence, która osiąga sukces wbrew okolicznościom. A tak mamy film o antybohaterce amerykańskiego sportu. Jest cynicznie, przewrotnie, ale i gorzko. Na dodatek whitetrashowa wersja Margot Robbie jest znakomita i ściga się o tegoroczne Złote Globy, a pewnie i o Oscara.