Margot Robbie zupełnie nie podobna do Tonyi Harding a poza tym za ładna.Tonya była brzydulą. Idealnie moim zdaniem nadawała by się Jena Malone ale jest już ciut za stara.
Tonya wcale nie była brzydulą, była przeciętna. Brzydulą to można nazwać Zosie Mamet z serialu "Dziewczyny". Margot jest piękna, ale po zwiastunach widać, że zagrała bardzo dobrze. Poza tym szczerze mówiąc jakoś nie widzę innej, dobrej kandydatki do tej roli. Amy Adams jest podobna, ale definitywnie za stara. Tak naprawdę poza Robbie nie ma innej aktorki w podobnym wieku, która mogłaby zagrać tę rolę.
Zakładając że przebieramy w twarzach z pierwszych stron gazet! Twoje stwierdzenie, że ''tak naprawdę poza Robbie nie ma innej aktorki w podobnym wieku, która mogłaby zagrać tę rolę'' bardzo mnie rozbawiło. Skoro angaż dostała zupełnie niepodobna Margot Robbie, to najwyraźniej jedynymi warunkami jakie musiała spełniać ewentualna kandydatka to: rasy białej, blondynka, jasne oczy, smukła budowy ciała, +/- 30 lat + kunszt aktorski. Nawet wśród znanych twarzy milion pięćset sto dziewięćset dziewczyn spełnia te wymogi - Amanda Seyfriend, Teresa Palmer, Annasophia Robb, Elizabeth Olsen, Dakota Fanning, Diana Agron, Juno Temple itd. Myślę, że z palcem w nosie wśród istnej armii absolwentek szkoły aktorskiej można by znaleźć dziewczynę z talentem i fizycznie podobną do Tonyi Harding. Nie mówię, że Robbie to zły wybór, ale na pewno nie jedyny możliwy ;)
Przepraszam, ale czy którakolwiek z wymienionych przez Ciebie aktorek jest bardziej podobna do Harding niż sama Robbie? Nie. Każda ma zupełnie odmienny typ urody, więc to co napisałaś jest bez sensu. Do tego dochodzi ważniejsza kwestia. Mianowicie większość pań, które tu podałaś aktorkami jest raczej średnimi. Fanning? Agron? Robb? Błagam Cię. A o Robbie co by nie mówić to grać akurat potrafi. Wystarczy obejrzeć z nią chociażby Z jak Zachariasz czy Goodbye Christopher Robin.
Kwestia trzecia i najważniejsza - po co przede wszystkim robi się filmy? Dla pieniędzy. A jak te pieniądze zarobić i zareklamować film jak nie gorącym nazwiskiem. Margot od jakiegoś czasu jest na topie i oczywistym faktem jest, że żadnej mało znanej twarzy do filmu szykowanego ewidentnie pod Oscary by nie wzięli. Margot spełnia wymagania na takim samym poziomie jak spełniają je aktorki twojego wyboru tyle, że do tego jest popularna, a one nie, więc tak, raczej tylko ona się nadawała do tej roli. :)
Zgodzę się, na to rzeczywiście powinnam wziąć poprawkę. Kasa musi się zgadzać, film to biznes, tego aspektu nie wzięłam pod uwagę :)
"Skoro angaż dostała zupełnie niepodobna Margot Robbie, to najwyraźniej jedynymi warunkami jakie musiała spełniać ewentualna kandydatka to: rasy białej, blondynka, jasne oczy, smukła budowy ciała, +/- 30 lat + kunszt aktorski."
Zapomniałaś o głośnym nazwisku.
No i przecież wyżej wspomniano o talencie. Wątpię jednak, by kompetentna produkcja miała problem ze znalezieniem uzdolnionej aktorki, która nawet jeśli nie byłaby łudząco podobna do Harding, to przynajmniej byłaby podobnego wzrostu i miała na tyle młodo wyglądającą twarz, by móc wiarygodnie wypadać także na początku filmu, gdy Tonya była nastolatką (Margot jednak na swoje lata wygląda, przez co w tych scenach wyglądała absurdalnie; prościej byłoby po prostu zatrudnić jakąś nastolatkę, ale w ten sposób odebrałoby się czas antenowy gwieździe filmu). No ale inna aktorka pewnie nie miałaby tak głośnego nazwiska, a wartość artystyczna zawsze przegrywała z pieniędzmi.
Jako osoba od lat zainteresowana łyżwiarstwem figurowym, która karierę Harding śledziła na bieżąco, wiesz zapewne, że choć nie była ona tak filigranowej budowy jak większość zawodniczek, to jednak była drobną kobietą, od której Robbie jest znacznie wyższa. Szczególnie było to widać na początku filmu. Jest taka scena na Skate America 1986, w której kamera skupia się na dziewczynie dość podobnej do Tonyi (podejrzewam, że było to zamierzone), która skręca za róg, gdzie dwa razy większa od niej 16-letnia główna bohaterka pali papierosa.
Nie uważam zresztą, by Margot poradziła sobie w tej roli, ale nie mam też wystarczającej wiedzy, by stwierdzić, jak blisko była oryginału - strasznie nieautentyczna scena płaczu Nancy Kerrigan zaraz po wypadku też mnie zażenowała, ale później pokazano prawdziwe nagranie i wyglądało to tam tak samo.
jak na moje Tonya wcale brzydka nie była, więc to raczej zależy od gustów i guścików ;)
Amy Adams jest bardzo podobna, ale nie tylko o look chodzi ale całość, no i niech nie wypowiadają się Ci, którzy nie jeździli nigdy na łyżwach. To nie taka błachostka, a Margot potrafii, nawet gra amatorsko w hokej. Pozdroooo
Komentarz sam w sobie idiotyczny - w końcu istnieje coś takiego jak charakteryzacja. Piękna Charlize Theron też nie była podobna do brzydkiej Aileen Wournos no i co z tego? Zagrała w "Monster" tak niesamowicie że została nagrodzona Oscarem.
Meryl Streep jakoś nie była podobna do Tatcher, a Oldman do Churchila i co z tego? Za coś płacą charakteryzatorom.