Z tymi komediami amerykańskimi jest tak. Albo są po prostu dobre, albo są złe. Czy tym razem się udało, czy jednak coś poszło nie tak?

Przeciętna Renee pewnego dnia spada z roweru treningowego, uderza się w głowę i traci przytomność. Gdy odzyskuje świadomość zaczyna się jej wydawać, że jest niespotykanie piękna.

Główną rolę gra w filmie Amy Schumer. Uważam, że zagrała jako tako, ale I tak uwiodła mnie Michelle Williams. Zagrała bardzo dobrze, tak samo jak Rory Scovel. Inni - dość średnio ale I tak lepiej od Schumer. Trochę się na niej zawiodłem.

Jednakże najbardziej ubolewam nad scenariuszem. Żarty były słabe, tylko na niektórych można było się pośmiać. Ciężko było ich czasami słuchać, ale dało się wytrwać.

Forma była bardzo dobrze zaplanowana. Podobał mi się morał, czyli każdy może być piękny na swój sposób. Niestety twórcy kompletnie położyli I się nie udało. A mogło być naprawdę dobrze. Zwiastun też był objecujący, ale wydaje mi się, że wszystkie dobre żarty był już pokazane w trailerze.

Podsumowując, 6 / 10 gwiazdek. Taki sobie, ale można pójść. Krótko mówiąc nie udało się.