No cóż. Aktorsko - średnio. Zdjęcia? No niezbyt. Muzyka? Nie ma. No to co jest? Ano obecna na topie ideologia - kochajmy się. Film dla milenialsów co wierzą, że świat jest różowy jak ekran ich smartfona, a rzeczywistość będzie się im poddawać jak za przeciągnięciem palca po ekranie. Jakie czasy, taki film.